Mały klub - duży sponsor

HKS Odlew (Husarski Klub Sportowy) powstał zimą 2002 roku, a na pomysł założenia amatorskiego klubu wpadli dziennikarze poznańskiego oddziału Gazety Wyborczej. Skrzyknęli kolegów, założyli stowarzyszenie i jesienią rywalizowali już w B-klasie, czyli licząc od ekstraklasy - ósmej lidze. Nazwa została zapożyczona z filmu "Piłkarski poker" Janusza Zaorskiego. "Reżyser oficjalnie został zaproszony na nasz mecz. Jeszcze nie udało mu się dotrzeć, ale liczymy, że tak się stanie" - mówi Radosław Nawrot, dziennikarz Gazety Wyborczej, jeden z założycieli klubu.

Od początku piłkarzem Odlewu jest nasz dziennikarz - Wojciech Bernard, który z czasem został prezesem. Do 2012 roku funkcję trenera pełnił dziennikarz Przeglądu Sportowego, współpracujący z Radiem Merkury - Maciej Henszel. Jego mentorem był Bogusław Baniak, szkoleniowiec Lecha z początku XXI wieku. "To dobrze, że uciekacie. Przed zawałem." - mówił Baniak przyglądając się poczynaniom Odlewu na boisku. Na mecze ósmoligowej drużyny wpadali też późniejsi trenerzy Kolejorza - Czesław Michniewicz i Rafał Ulatowski. Michniewicz nie ukrywał, że prowadząc Zagłębie Lubin do mistrzostwa Polski w 2007 roku inspirował się hasłem klubu "Prawdziwą porażką nie jest przegrać, lecz nie podjąć walki w ogóle".

Od tego roku Odlew będzie promował na koszulkach ukraińskie piwo Obolon, a umowę podpisano przy okazji wspólnego oglądania meczu Polska-Ukraina. Związki klubu z naszym wschodnim sąsiadem mają już kilkuletnią tradycję, bowiem zawodnikem drużyny jest Ryszard Kupidura, pracownik konsulatu honorowego Ukrainy i działacz Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Polska Ukraina. W 2007 roku Odlew z okazji swojego pięciolecia odwiedził Lwów.

Na dziesięciolecie, wiosną ubiegłego roku piłkarze z osobami towarzyszącymi udali się na zgrupowanie do San Marino. Towarzysko zagrali tam z byłym mistrzem tego kraju FC Domagnano i przegrali 0:1. W kadrze San Marino na wtorkowy mecz z Polską nie znalazł się jednak żaden zawodnik FC Domagnano, podobnie selekcjoner Waldemar Fornalik nie sięgnął po żadnego gracza Odlewu. Odlew dziś to wciąż zespół B-klasy, z nieco odmłodzonym składem, raczej bez szans na awans i bez groźby spadku, bo niższej ligi nie ma. W składzie jest kilku dziennikarzy, ale też cały przekrój zawodów (policjant, nauczyciel, studenci).