Zginęło co najmniej 5 cywilów, a 10 zostało rannych, w tym jedno dziecko - poinformowała przedstawicielka lokalnych władz Natalia Popowa.
Wcześniej gubernator obwodu charkowskiego Oleg Siniegubow powiedział, że w poważnie zniszczonym w czasie działań wojennych Charkowie i jego okolicach przywracane są dostawy prądu i gazu. Nadal jednak 10 tysięcy gospodarstw domowych w samym mieście pozbawionych jest energii elektrycznej. W całym obwodzie charkowskim ta liczba wynosi 150 tysięcy. Bez gazu w Charkowie pozostaje 30 tysięcy odbiorców, a w pozostałych miejscowościach obwodu charkowskiego - ponad 50 tysięcy.
Przed rosyjską agresją 24 lutego położony na północnym wschodzie Ukrainy Charków był drugim pod względem liczby ludności, po Kijowie, ukraińskim miastem.