Wystartowaliśmy o godzinie 14:00, a już po kwadransie na scenie pojawił się zespół Arka Noego. Przedszkolaki i uczniowie chętnie odwiedzali Strefę Zabaw dla Dzieci. Do dyspozycji były dmuchane zjeżdżalnie – „Minionki”, „Papużki” i „Dżungla” i basen z kulkami. Były konkursy i pokazy wielkich baniek mydlanych połączone z nauką ich tworzenia. Pogoda dopisywała, świeciło słońce, było ciepło. W czasie pikniku ze sceny przypomniano historię Radia, prowadzący opowiadali też, jak rozgłośnia funkcjonuje teraz - kto w niej pracuje i jakich audycji można posłuchać.
Zaprosiliśmy na pokaz iluzji w wykonaniu Michelle, finalistki programu „Mam Talent”. Towarzyszył jej bohater sztuczek - magiczny królik Pan Chrupek. Najmłodsi mogli wziąć też udział w wielu konkurencjach sportowych m.in.: przeciąganiu liny, bitwie na balony, wyścigach w wieloosobowych workach. Animatorki prowadziły zabawy taneczne. Były też gry z chustą Klanzy, zabawa w konstruktora, mecz unihokeja, tor przeszkód dla odważnych i kolorowe tunele.
W Strefie Bajkowej świetnie czuły się nie tylko dziewczynki. Można było tam m.in. pomalować twarz i doczepić do włosów kolorowe warkoczyki. Wokół Areny spacerowała Królowa Elsa w towarzystwie Myszki Minnie i szczudlarza. Każdy mógł sfotografować się z bajkowymi bohaterami w radiowej fotobudce. Dla łasuchów serwowaliśmy watę cukrową za darmo!
Podczas Jubileuszowego Pikniku Rodzinnego ogłoszono wyniki konkursu na imiona dla radiowych koziołków. Wygrała propozycja kilkunastoletniej dziewczynki, która zaproponowała, aby maskotki nazwać: Cyryl i Hipolit. Zwyciężczynię nagrodzono żółtym rowerem z logo Radia Poznań.
- Postanowiliśmy zorganizować Jubileuszowy Piknik Rodzinny, żeby hucznie uczcić 90-lecie radia w Wielkopolsce. Chcieliśmy spotkać się z Naszymi Słuchaczami, poznać ich, porozmawiać z nimi i dać w prezencie naprawdę dobrą zabawę. Bardzo się cieszę, że są tutaj tłumy. Ludzie skorzystali z naszego zaproszenia i miło spędzają czas. Dzisiaj występujemy już oficjalnie pod nową nazwą Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Poznaniu Radio Poznań SA. 11 maja wpisano ją do Krajowego Rejestru Sądowego. Jest dla nas wyzwaniem i zobowiązaniem. Obiecuję, że zmieniając się, będziemy cały czas wsłuchiwać się w opinie Wielkopolan. Postaramy się zaproponować takie radio, w którym znajdą nie tylko dobrą muzykę, ale i sprawy, którymi się interesują - mówi Filip Rdesiński. prezes Radia Poznań.
Na scenie od strony Parku Kasprowicza oprócz Arki Noego wystąpili: Paweł Bączkowski z zespołem The Gold Country and Roll Band, Bartek Wrona, były członek grupy Just 5 i Sztywny Pal Azji, jeden z najpopularniejszych zespołów rockowych lat 80-tych. Przerwy pomiędzy koncertami wypełniły konkursy z nagrodami, dziennikarze Radia Poznań pojawili się też w plenerowym studiu radiowym, z którego na oczach widzów nadawaliśmy relacje na żywo.
Było też coś "dla ciała". Pod Areną stanęły zaproszone przez nas food trucki. Były to: Chimnay Cake Factory Poznań, Arizona Express, Made In Thailand, Pasta Mobile, Arvalava, My Joy, Miś Burger, Pig In Fog, Lody Dobosz i Frytki Belgijskie.
Na zakończenie Pikniku dla rodzin, około godz. 19:00, rozpoczął się koncert legend polskiej muzyki rockowej: zespołów Armia i TSA. Koncert TSA to nie tylko sięgnięcie do klasyki polskiego rocka, to także występ symboliczny i łącznik teraźniejszości z przeszłością – dziadek wokalisty TSA Marka Piekarczyka - Kazimierz Piekarczyk, był wśród założycieli Radja Poznańskiego.
Jubileuszowy Piknik Rodzinny to już historia. Świetnie bawiły się całe rodziny i grupy przyjaciół.
elach/szym
Jeszcze raz Najlepszego z okazji 90-ciu lat!!!
Moim zdaniem dobrze odczytałem to co napisałeś, a może Ty nie do końca napisałeś to co myślałeś? Tak czy siak, odebrałem Twoje komentarze jako nieuzasadnione narzekanie ludzi na głośną muzykę po godz. 22.00 i jeszcze nazwałeś ich nietolerancyjnymi a ja z tym twierdzeniem nie mogę się zgodzić i nie usprawiedliwią tego nawet faktycznie sporadyczne koncerty plenerowe.
Osobiście jestem zwolennikiem koncertów plenerowych i sam ubolewam nad ich bardzo małą ilością w Poznaniu, tym bardziej ślę podziękowania w kierunku organizatora. Niemniej jednak nie rozumiem jak można było zaplanować plenerowy festyn muzyczny w centrum miasta z zakończeniem po godzinie 22.00 i to jeszcze w niedzielę, zwłaszcza że w takich przypadkach nie trudno o poślizg czasowy.
Dlatego chcę tutaj napisać, że z całą stanowczością rozumiem i popieram negatywne komentarze. Nie będąc na koncercie i mieszkając w pobliżu też czekałbym litościwie i niecierpliwie do godz.22.00 na zakończenie koncertu a każda kolejna minuta opóźnienia wywoływałaby negatywne emocje, co dopiero 40 minut. Taka sytuacja zdecydowanie nie powinna mieć miejsca. Godzina 22.00 winna być obligatoryjną porą zakończenia nie tyle festynu co głośnej muzyki, która dodatkowo nie każdemu musi odpowiadać. Bądźmy tolerancyjni i wyrozumiali nie tylko dla siebie ale w szczególności z otoczeniem. Takie lekceważące zachowania tylko szkodzą i to wszystkim ludziom; słuchaczom, mieszkańcom jak i samym organizatorom.
Ludzi obok mnie krzyczeli, by zrobić głośniej, nie ja. Słuch mam odpukać bardzo dobry, zbadany, może z innymi gorzej, w końcu większość publiki wiekowa, jak TSA :) A na początku było, jak napisałeś. Wokalu Marka i gitar prawie nie było słychać przez te basy, stąd Twoja reakcja. Dlatego stwierdziłem, że było słabe, później się poprawiło na selektywniejsze i dla mnie ok. Ale uwierz, że czasami naprawdę akustycy potrafią podkręcić, że w uszach piszczy kilka dni. Tutaj zgadzam się z drugim postem Igi. Też wolałbym koncert w sobotę (można by jakieś po koncercie zrobić, a tak wszyscy do domu, bo na rano do pracy). Ale na pewno też znaleźliby się zbulwersowani, mimo, że z tego co kojarzę radni pozwolili w piątek i sobotę na zabawy do północy (nie pamiętam czy tylko na Starym Rynku czy ogólnie).
Napisałeś "Odezwali się malkontenci i egoiści" sorry kolego, ale nie mogę się z Tobą zgodzić bo egoistą jest ten kto w centrum miasta gra plenerowy koncert po godz.22.00. Bardzo mi przykro, że akurat przydarzyło się Markowi Piekarczykowi, którego osobiście bardzo lubię i szanuję. Jak minęła godzina 22.00 i koncert dalej trwał to już wtedy wiedziałem że będzie afera. No i jest.
Napisałeś również "Nagłośnienie i tak było na tyle słabe, jak na koncert plenerowy, że po pierwszych utworach TSA zebrali krzyczeli, by podgłośnić." Tak się składa, że byłem na tym koncercie. Pod sceną (żeby zobaczyć z bliska Piekarczyka) wytrzymałem 3 minuty a potem wycofałem się za barierki, bo aż robiło mi się niedobrze od nadmiernego hałasu, bolały mnie uszy, na nogach czułem jak drżały od basów nogawki spodni. Nadmierny hałas ma bardzo negatywny wpływ na słuch i skoro krzyczeliście żeby jeszcze podgłośnić to znaczy że od tego hałasu już trwale ogłuchliście (pewnie od wcześniejszych koncertów)!!!
Mam też dla Ciebie złą wiadomość. Za tydzień są Juwenalia na Łęgach Dębińskich, a z tego, co pamiętam studenci kończą imprezować ok. 3:00. Trzy dni z rządu.
Dziękuję Radiu Merkury :P za możliwość posłuchania TSA, tym bardziej za darmo, ale jakby były bilety i tak bym przyszedł. Szkoda tylko, że zapomnieliście o innej legendzie metalu z Poznania, czyli o Turbo. Może następnym razem.
PS Wrzucicie też oficjalnie któryś utwór TSA, czy się nie zgodzili?
Super- Piknik Radio Poznań , Super- Wygrana Kolejorza , Super- Pogoda
Dzięki i jak najwięcej takich pikników urodzinowych nie tylko na okrągłe urodziny :)