Muzyka w czystej postaci - recenzja Ryszarda Glogera
13 grudnia, 13:01
Nie pobrałem żadnej nowej aplikacji, a od pewnego czasu nawet w kręgu muzyki, gdzie lubię się poruszać, programy kontrolne zaczęły działać. Słucham płyt i rozwiewam rodzące się podejrzenia. Czy to na pewno ten artysta, który firmuje płytę? Czy muzyka jest prawdziwa czy wygenerowana? Po prostu odezwały się mechanizmy kontrolne lub bardziej dosadnie, obronne. W dość dobrze znanym mi świecie coraz bardziej boję się oszustwa. A ono czy chcemy czy nie już krąży.