Zwleka w nadziei, że jeszcze raz zobaczy mężczyznę, którego obserwowała przez całe popołudnie. Zauważyła go natychmiast. Adele nie umie się powstrzymać od obserwowania ludzi wchodzących i wychodzących z kamienicy stojącej naprzeciwko budynku, w którym mieszkają z rodzicami, przy Hietzinger Hauptstrasse 114, szerokiej zadrzewionej alei przecinającej bogatą trzynastą dzielnicę Wiednia. Uwielbia przyglądać się oznakom życia tętniącego za rzędami okien, które tego ostatniego październikowego dnia toną w koronkowych wytłoczeniach bezlistnego bluszczu. Najczęściej podpatruje przysadzistych jegomości o elegancko przystrzyżonym zaroście, matki, pokojówki. Ten młody mężczyzna jest atrakcyjną odmianą.
Gdyby miała zgadywać, powiedziałaby, że może być w tym samym wieku co ona – dwadzieścia parę lat. Co więcej, spędził wiele godzin na wnoszeniu do budynku swoich rzeczy: kufrów, ciężkich mebli, a także wielkiego lustra, które przez mgnienie oka, odwrócone w kierunku Adele, ukazało jej sylwetkę w oknie.
Fragment książki „Cztery muzy”, Sophie Haydock
Polecana przeze mnie książka to nowość w Serii Butikowej Wydawnictwa Albatros: powieść „Cztery muzy” autorstwa Sophie Haydock.
Egon Schiele, charyzmatyczny malarz-skandalista i jego cztery muzy: Adele, Gertrude, Vally i Edith. To bohaterowie tej historii, rozgrywającej się na początku XX wieku w pobudzającym wyobraźnię, tętniącym sztuką, życiem i nowymi ideami Wiedniu.
Powieść oparta jest na ich życiowych losach, wzajemnych relacjach i powiązaniach sztuki z burzą uczuć i namiętności. Wyraziste postaci i ciekawy czas akcji czynią tę historię fascynującą, choć nie wszyscy czytelnicy są pewnie fanami fabularyzowanych biografii. Nie sposób przecież postawić tu granicy pomiędzy wyobraźnią pisarki, a faktami z przeszłości. Nie jest to jednak zarzut a jedynie wskazanie, jakiej literatury się tu spodziewać. Fani długich, obyczajowych fabuł, widzianych z kobiecej perspektywy, nie będą zawiedzeni.
Książka „Cztery muzy” Sophie Haydock ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros w tłumaczeniu Izabeli Matuszewskiej.