Bywali u nas np. Herbie Hancock, czy Diana Krall.
Sama specyfika imprezy, jej kuchnia, perturbacje - to także powoduje, że w którymś momencie trzeba powiedzieć "stop", róbmy to, co nas najbardziej bawi, ja cały czas pozostaję przy muzyce jazzowej, ta Era Jazzu jest kończona w momencie najpiękniejszym dla tej imprezy
- mówi Piątkowski.
Na zakończenie Ery Jazzu, dziś o 19:00 w Auli Uniwersyteckiej w Poznaniu koncert Black Lives (grupa artystów z różnych krajów, m.in. z Karaibów nawiąże do ruchu Black Lives Metter, walczącego z rasizmem).
W czasie uroczystego wieczoru będzie też nawiązanie do twórczości znakomitego muzyka jazzowego, związanego z Poznaniem, Krzysztofa Komedy. Kompozycje słynnego jazzmana zostaną zaprezentowane w wersji brzmień organów Hammonda.
A twórca festiwalu Dionizy Piątkowski, żegnający się z tym formatem, świętuje 30-lecie pracy impresaryjnej, pół wieku pracy dziennikarskiej i 70. urodziny.