Według widzów, w tej kategorii o laury ubiegać się będą trzy, cztery filmy pokazane w popołudniowo-wieczornym bloku. Nie sposób tu omówić ich wszystkich, skupmy się więc na obrazie, który potencjalnie mógł zostać uznany za kontrowersyjny. "Być jak Mikołaj" to film o tranzycji młodej osoby urodzonej jako Maja, która nigdy tego nie zaakceptowała. Zdaniem publiczności, film nie tylko nie jest kontrowersyjny, ale odbiera się go wręcz jak doznanie terapeutyczne. Proces tranzycji, w przypadku Mikołaja, staje się naturalny i zrozumiały, choć tak jak mówi ojciec bohatera, zaakceptowanie dziecka w nowym wydaniu jest bardzo trudne. Sama autorka uważa, że jej film ma potencjał odmieniania.
Mamy taki duży odzew od rodziców, którzy borykają się z podobnymi tematami. Jak Mikołaj też jest ze mną na festiwalu, to po prostu rodzice lgną do niego i rozmawiają
- mówi autorka.
Dziś na festiwalu krótka forma, po południu trzy kolejne filmy z głównego nurtu: "Idź pod prąd", "Wróbel" i "Moja strona Wisły". To także dzień forum poświęconego kondycji polskiego filmu.