1939: Urodziła się Grace Slick, wokalistka zespołu Jefferson Airplane.
1946: Urodził się znakomity hardrockowy perkusista Chris Slade, znany ze współpracy z takimi zespołami, jak: Uriah Heep, AC/DC czy Manfred Mann.
1971: Pink Floyd publikują w USA swój szósty studyjny album zatytułowany „Meddle”. Płyta zawierała takie klasyczne nagrania, jak „One of These Days” oraz 23-minutowy gigant pod tytułem „Echoes” - utwór ten zajął całą drugą stronę winyla. Intrygowała również okładka. Przedstawiała ona ucho pod wodą, do którego docierają fale dźwięków, reprezentowane przez kręgi na tafli wody.
1990: Axl Rose zostaje zwolniony z więzienia po wpłaceniu 10 tysięcy dolarów kaucji. Powodem aresztowania było podejrzenie, że muzyk znokautował sąsiada uderzeniem butelką w głowę. Axl Rose miał w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie z faktu, iż sąsiad wezwał policję, kiedy głośna muzyka płynąca z posiadłości Rose’a była już nie do wytrzymania.
2004: Wydano nakaz aresztowania Vince’a Neila, wokalisty zespołu Mötley Crüe, który miał jakoby pozbawić przytomności jednego z technicznych w trakcie koncertu. Michael Talbert (tak bowiem miał na imię nieszczęsny techniczny) miał dostać po głowie, kiedy Vince Neil poprosił o pogłośnienie jego gitary. Co ciekawe, techniczny spełnił prośbę muzyka, co sprawia, że działanie bufoniastego gwiazdora jest już całkowicie pozbawione jakiegokolwiek sensu.
2006: Umiera Ian Rilen, basista grający w legendarnej (choć znana jedynie w wąskich kręgach) australijskiej formacji Rose Tatoo. Powodem śmierci była przegrana walka z rakiem pęcherza. Muzyk miał 58 lat.
2009: Na rynek trafia ostatni studyjny album Budki Suflera zatytułowany „Zawsze czegoś brak”. Płyta ukazała się jako element obchodów 35-cio lecia istnienia zespołu. Niecałe trzy miesiące po premierze płyta uzyskała status złotej.
2016: Chociaż zespół Warfist aktywnie muzykuje już od 2005 roku to pochwalić może się dopiero trzema albumami studyjnymi. Za to jakimi! Wydany w roku 2014 „The Devil Lives in Grünberg” był naprawdę dobry, ale dopiero wydany w październiku 2016 roku „Metal to the Bone” pokazał jaki potencjał drzemie w tym składzie. Płyta energetyczna, potężna i wściekła. A równocześnie pełna chwytliwych melodii. Warto posłuchać, nawet jak nie lubicie metalu.