"W każdym liście powtarza się jedno podstawowe życzenie" – mówi współorganizator akcji Paweł Rost.
Chcemy żeby zakończyła się wojna, chcemy wrócić do domu, chcemy, żeby tata wrócił z wojny. To są zasadnicze życzenia. A potem jest życzenie o ciepłą piżamę, power banka. Power bank jest w zasadzie bardzo częstym życzeniem. Z jednej strony wydaje się to prozaiczne, bo nie ma prądu, ale trzeba wziąć pod uwagę jedno – to są dzieci, których ojcowie walczą na froncie, one nie mają kontaktu ze swoimi ojcami przez kilka tygodni. Cały czas czekają na telefon od ojca i jak nagle nie ma prądu, rozładowuje się telefon i akurat w tym czasie ojciec zadzwoni, power bank to jest szansa na rozmowę z ojcem
- dodaje Paweł Rost.
Cztery dni po rozpoczęciu akcji zgłosiło się już wystarczająco dużo darczyńców i każde z dzieci otrzyma swój prezent. Poznaniacy przesyłają dla nich wspomniane power banki, ciepłe ubrania, słodycze czy pluszaki.
Rzeczy zapakowane jak prezenty trafiają do magazynu organizatorów akcji, którzy w połowie grudnia przebiorą się za Mikołajów, pojadą na Ukrainę i osobiście wręczą dary dzieciom. Wolontariusze cały czas zachęcają też do czytania listów małych uchodźców. Znajdziemy je na stronie ukrainamarzen.pl.
To zapis czasu i doświadczeń dzieci, których dzieciństwo zostało zrujnowane przez wojnę
– mówi Paweł Rost.
To już ostatnie dni zbiórki pod hasłem "Światełko dla Ukrainy". Do końca listopada do siedziby poznańskiej fundacji Redemptoris Missio można przynosić lub przesyłać wszystko to, co przyda się mieszkańcom zbombardowanego Iziumu. Potrzebne są koce, śpiwory i świece oraz generatory prądu. Do siedziby fundacji cały czas docierają dary zebrane przez mieszkańców, firmy i parafie.
Tylko w Poznaniu do akcji włączyło się 20 parafii. Akcję można także wesprzeć finansowo. Szczegóły można znaleźć na stronie fundacji. Za zebrane pieniądze fundacja kupi kolejne śpiwory i koce. Dary trafią do tych mieszkańców, którzy bez prądu i ogrzewania żyją w piwnicach zniszczonych budynków. Od wybuchu wojny na Ukrainie poznańska fundacja wysłała do tego kraju osiem transportów z pomocą humanitarną.
Wśród ponad 23 ton darów znalazły się łóżka szpitalne, środki opatrunkowe, sprzęt medyczny i apteczki pierwszej pomocy.
Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Jarocin realizuje projekt "Biblioteka dla wszystkich. Różni, równi, ważni". Celem jest integracja młodych i starszych Ukraińców z mieszkańcami gminy - mówi dyrektor Biblioteki Agnieszka Borkiewicz.
Mamy tak: wsparcie edukacyjne dla dzieci ukraińskich, czyli to jest taka pomoc w odrabianiu lekcji. We wszystkich filiach biblioteki mamy zajęcia integrujące dla dzieci. Raz w miesiącu spotkania w ośrodku kultury dla dzieci i opiekunów, wtedy dorośli zapoznają się z nowymi przepisami na przykład, w tym celu mają spotkania z urzędnikami, a w tym czasie odbywają się zajęcia dla dzieci; chodzi też o to, że dorośli mogą się spotkać, porozmawiać czy wypić kawę, a dzieci w tym czasie się bawią
- mówi Agnieszka Borkiewicz.
W Jarocinie cały czas dużym powodzeniem cieszą się też lekcje polskiego dla dorosłych. Na zajęcia przychodzi po kilkadziesiąt osób.