„Chcę się dowiedzieć, co możemy zrobić w Poznaniu, by w przypadku ewentualnej agresji Federacji Rosyjskiej być lepiej przygotowanym” – mówił prezydent miasta.
Chcę zobaczyć przede wszystkim, jak Lwów sobie to poukładał. My, podobnie jak Lwów, gdyby doszło do jakichś zagrożeń, będziemy mieli też funkcje związane z ewentualną migracją nawet ludności polskiej z takich miejsc jak Białystok, Lublin czy Rzeszów. Musimy w tym zakresie, korzystając z pokoju, być przygotowanym na ewentualne zagrożenie
- wyjaśnia Jacek Jaśkowiak.
Prezydent, pytany czy podczas wizyty na Ukrainie odwiedzi też partnerskie miasto Poznania, czyli Charków, odpowiedział, że to już jest bardzo daleko.
„Biorąc pod uwagę, że trzeba tam dojechać pociągiem i ta praca, którą mam dzisiaj, to jednak trzeba ten czas racjonalizować” – dodał Jacek Jaśkowiak.
W porannej rozmowie Radia Poznań prezydent Poznania komentował też relacje z nowym arcybiskupem poznańskim Zbigniewem Zielińskim oraz trwającą w naszym kraju kampanię wyborczą. Cała rozmowa na naszej stronie internetowej.