Rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ihnat powiedział, że przed tygodniem rosyjskie MiG-i opuściły terytorium Białorusi, ale powróciły do Baranowicz. Zaznaczył, że maszyny mogą przenosić pociski Kindżał o zasięgu dwóch tysięcy kilometrów.
Te pociski z dużą szybkością spadają na wyznaczony cel. Niestety nie mamy systemów obrony przeciwpowietrznej, które lokalizowałyby i zestrzeliwały tego typu rakiety. Dlatego został ogłoszony alarm lotniczy, ponieważ w każdej chwili z myśliwca może zostać zrzucony taki pocisk. Każdy MiG-34 może zrzucić jedną rakietę
- dodał Jurij Ihnat.
Wczoraj Rosjanie przeprowadzili kolejny zmasowany atak na terytorium Ukrainy. Rosjanie wystrzelili rakiety w ukraińską infrastrukturę energetyczną.