Analizując dane z otwartych źródeł dziennikarze ustalili, że największe straty armia Putina poniosła w okresie od czerwca do połowy października, a więc w trakcie prowadzonego przez Kijów kontruderzenia.
Już wcześniej rosyjskie media niezależne, powołując się na źródła w NATO podały, że od początku inwazji na Ukrainę życie straciło około 300 tysięcy rosyjskich żołnierzy i najemników.
Najwięcej zginęło osób, które zostały przymusowo wcielone do armii w ramach tak zwanej częściowej mobilizacji oraz więźniów, którzy zaciągali się do armii licząc na ułaskawienie i pieniądze.
Jednocześnie dziennikarze dokumentujący sytuację na froncie podkreślają, że nie da się ustalić ile konkretnie osób zginęło po obu stronach, ponieważ ani Rosja, ani Ukraina oficjalnie nie publikują takich informacji.
Gmachy organizacji o nadętych
nazwach, spotkania, samoloty, limuzyny, garnitury,pałace i salony w tle.........I mentalność prymitywnych aparatczyków neandertalczyków.