To oczywiście fabuła książki Witolda Gadowskiego, dziennikarza śledczego, publicysty i felietonisty, którego książki publikują dwa poznańskie wydawnictwa - "Replika" oraz "Zysk i spółka".
- Gdybym opisał historię FOZZ-u w reportażu, nie wyszedłbym z sądów - mówił Witold Gadowski na spotkaniu z czytelnikami w Krakowie. - Kolejni "bohaterowie" tej afery pozywaliby mnie za zniesławienie. Napisałem więc powieść.Czytając te książkę, nie trudno oddzielić prawdę od fikcji. Andrzej Brenner to nikt inny jak sam Witold Gadowski. Układy i powiązania ludzi, przestępców i wojskowych przywołują głośną aferę Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego - matkę wszystkich afer.
Czytając "Wieżę komunistów" przed oczami stają sceny z filmu "Matrix" Lilly i Leny Wachowskich. W Polsce Gadowskiego nic jest takim, jakim się wydaje. Oficerowie wojskowego wywiadu mówią, że skoro II RP była państwem oficerów, to dlaczego takim państwem nie może być III RP. Czy to aby na pewno tylko zgrabna literacka słowna układanka?W Radiu Poznań fragmenty wznowionej przez Replikę "Wieży komunistów" Witolda Gadowskiego czytał Radosław Elis.
"Gadowski powiedział jasno: „jest to rozprawa Niemcy kontra Polska”.
– Pozywający mnie żąda upokarzających dla mnie przeprosin, 50 tys. złotych grzywny oraz zaprzestania mówienia prawdy o sobie w mediach – powiedział Witold Gadowski. Dodał też, że dzisiaj Niemcy „próbują zamknąć nam usta nie poprzez używanie czołgów, ale kapitału”.
Wiadomość z ostatniej chwili. Proces nie ruszył bo sąd przestraszył się tłumów ludzi, którzy przyszli wspierać Gadowskiego w procesie i go odwołał :)