Eksplozja wyrwała szyny tramwajowe i wybrzuszyła asfalt. Rannych zostało trzech mistrzów malarskich. Wybuchł nastąpił w momencie, gdy jeden z nich wszedł do studzienki kanalizacyjnej po pozostawiony dzień wcześniej sprzęt malarski. Wybuch gazu w centrum Poznania posłużył wydziałowi propagandy KW PZPR w Poznaniu do zatuszowania rozmiarów katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu. Przez kilka tygodni poznańskie gazety rozpisywały się o remoncie skrzyżowania.
- Katastrofa ukazała dramat socjalistycznej gospodarki – mówi poznański historyk dr Piotr Grzelczak. - W całym kraju trwały poszukiwania nowych rozjazdów. Brakowało betonu, a nawet kabla do podłączenia sygnalizacji świetlnej. Podziemna infrastruktura pamiętała czasy dwudziestolecie międzywojennego.
Na szczęście w wybuchu na skrzyżowaniu Głogowskiej i Hetmańskiej nikt nie zginął. Gdyby kilka minut przed dwunastą 19 maja 1986 roku przez skrzyżowanie przejeżdżał tramwaj lub autobus, doszłoby do tragedii.