NA ANTENIE: WON'T TELL (2024)/PEARL JAM
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Anna Bryłka: jesteśmy w klinczu prawnym

Publikacja: 16.01.2024 g.10:23  Aktualizacja: 16.01.2024 g.13:45
Kraj
Anna Bryłka z Konfederacji, która była gościem Kluczowego tematu sugeruje, że rolę politycznego negocjatora w prawnym konflikcie mógłby odegrać wicemarszałek Krzysztof Bosak.
pap_20231013_27D (Copy) - Łukasz Gągulski - PAP
Fot. Łukasz Gągulski (PAP)

Jak dodaje, do rozwiązania sporów m.in. wokół Sądu Najwyższego konieczne jest dogadanie się dwóch największych partii. Jak zaznacza, takiej woli na razie nie widać. 

Marszałek Bosak proponuje zresetowanie całej sytuacji i rozpoczęcia od nowa, wybór nowych członków SN, TK, KRS, najważniejszych instytucji wymiaru sprawiedliwości. Ten konflikt, klincz niestety przeniósł się na Sejm. Za chwilę może się okazać, że druga strona będzie kwestionować konstytucyjność Sejmu

- mówi Bryłka. 

"My możemy składać propozycje, ale jeśli nie będzie woli z trzech stron, w tym pana prezydenta, to nic nie zdziałamy" - dodaje Anna Bryłka. 

Zapytana o wzrostową tendencję, jeśli chodzi o poparcie dla Konfederacji powiedziała, że nie wierzy w sondaże, a najlepszym sprawdzianem są wybory (w tym samorządowe i do Parlamentu Europejskiego). 

Cała rozmowa poniżej:

Cezary Kościelniak: Czy Grzegorz Braun pozostanie posłem waszej partii?

Anna Bryłka: Raczej tak, pan Grzegorz został zawieszony w prawach członka, ale zostaje posłem Konfederacji.

Będziecie chcieli go wystawiać w wyborach?

Jeszcze odległa perspektywa, jesteśmy na etapie przygotowań do wyborów samorządowych, do PE. Jeszcze przed nami ta decyzja.

Czy władze Konfederacji nie uważają, że Grzegorz Braun wam ciąży?

Każdy poseł ma różny sposób wyrażania swojego stanowiska, pan Grzegorz ma taki sposób. My skrytykowaliśmy jego zachowanie w związku z nieszczęsną gaśnicą, natomiast pozostaje cały czas posłem.

Dzisiejszy sondaż daje wam 6,3 proc. Ale wczorajszy 10 proc. W przypadku zdecydowanych wyborców równacie się do Trzeciej Drogi (ponad 11 proc.) Widać, że tendencja jest wzrostowa.

Z wielką ostrożnością podchodzę do sondaży. Rok 2023 pokazał od 5 do prawie 20 proc. Nie mam żadnego zaufania do sondaży. Miarą jest wynik wyborczy, dynamika polityczna jest, trudno powiedzieć, co wpłynie na wynik wyborczy.

Może na wynik wzrostowych tendencji wpływa to, że Krzysztof Bosak staje się trochę negocjatorem. Zachęca do przedyskutowania kwestii konstytucyjnych. W tym rozchwianym sporze głos rozsądku.

To prawda, to nie jest nowy pomysł resetu konstytucyjnego, który proponowaliśmy w kampanii w 2020 roku, kiedy mieliśmy pierwsze problemy, żeby wymiar sprawiedliwości działał tak, jak należy. Dziś doszliśmy do sytuacji, w których uznaje się orzeczenia albo nie. Marszałek Bosak proponuje zresetowanie całej sytuacji i rozpoczęcia od nowa, wybór nowych członków najważniejszych instytucji wymiaru sprawiedliwości. Ten konflikt, klincz niestety przeniósł się na Sejm. Za chwilę może się okazać, że druga strona będzie kwestionować konstytucyjność Sejmu — w związku z mandatami dwóch posłów. Klincz może nas wprowadzić w sytuację, z której będzie bardzo trudno wyjść.

Czy ta sytuacja zbliża was do PiS? Ostatnio wasza krytyka pod adresem KO zbliża was do Prawa i Sprawiedliwości. Czy rodzą się potencjały koalicyjne?

My zawsze stoimy blisko prawdy i faktów.

Jak każda partia polityczna.

Zarówno pan Wąsik, jak i Kamiński przekroczyli swoje uprawnienia, to nasza niezgoda, jeśli chodzi o fakt między nami a PiS. Prezydent ma prawo łaski i z niego skorzystał, co jest kwestionowane. Opinie prawne stały się prawem, a nie Konstytucja. Jesteśmy w klinczu prawnym.

Jeśli teraz te klincze prawne zejdą do spraw cywilnych, czy takie ryzyko anarchii państwa jest realne?

Oby tak się nie wydarzyło, ale jest taka możliwość, że ktoś nie uzna wyroku na podstawie wyroku np. neosędziego. Może tak być. Może to zacząć dotyczyć zwykłego obywatela, oby taka anarchizacja państwa nie zdarzyła się. Nie może być tak, że jedną izbę SN uznajemy, a drugiej nie.

Krzysztof Bosak ma jakiś pomysł. W polityce trzeba namówić innych, by przystąpili? Macie taki pomysł?

Obie strony, żeby rozmawiać, muszą chcieć się dogadać. Żadna ze stron nie chce rozwiązać tej sytuacji, każdy wchodzi w tą swoją bańkę narracyjną. Jest bardzo trudno.

Czy z panem prezydentem Krzysztof Bosak się spotkał?

Nie, nie spotkał się, ale pamiętam, że wcześniej były takie konsultacje jeszcze w latach poprzednich w związku z wymiarem sprawiedliwości, one nic nie przyniosły. My możemy składać propozycje, ale jeśli nie będzie woli z trzech stron, w tym pana prezydenta, to nic nie zdziałamy. Na dziś nie ma takiej woli, każdy brnie w swoją stronę.

Rząd zgodził się na pakt migracyjny. Co na to Konfederacja?

My to krytykujemy od 2020 roku, to nie jest nowy pomysł. Pakt to 5 rozporządzeń, one zostały zatwierdzone przez Radę w czerwcu i w grudniu doszło do porozumienia między Radą a Parlamentem Europejskim w sprawie tych przepisów. One dotyczą tego - albo się przyjmuje migranta albo się za niego płaci. My od początku krytykowaliśmy te rozwiązania, one nie rozwiązują przyczyny problemu masowej i niekontrolowanej migracji. Te przepisy legalizują pobyt, są skrojone na państwa, które mają teraz największy problem. Te państwa muszą szukać rozwiązań.

Istotą mechanizmu jest "bierz lub płać" - zwolennicy mówią, że to europejska solidarność.

Nie do końca. Po tym porozumieniu jeszcze trwają prace, by opracować technicznie te porozumienia. Wczoraj sprawdzałam, czy jest kształt najważniejszego rozporządzenia. To pokłosie wieloletniej, nieodpowiedzialnie prowadzonej polityki migracyjnej państw, które miały szeroko otwarte drzwi, żeby ludzi zachęcać do przybywania do Europy, dziś mamy taką sytuację, żeby zamiast osoby legalnie dostać się przez placówki dyplomatyczne, jadą na granicę i przedostają się do Europy. To jest problem, że będziemy obowiązkowy wkład finansowy i nie mamy górnych limitów tych obciążeń.

Polska zmaga się z niżem demograficznym i bez migracji pracowników będzie trudno utrzymać tempo wzrostu gospodarczego?

Przygotowaliśmy pakiet odpowiedzialnej polityki migracyjny. Wjechać może ten, kto chce to zrobić legalnie i chce coś wnieść, chce się integrować. Afera wizowa pokazała, że nikt nie panuje nad migracją. Te firmy nadużywały (...) to było ponad nadzorem.

http://radiopoznan.fm/n/isNjit
KOMENTARZE 0