Powstała kilka lat wcześniej niż schronisko w Koninie. "Przed 25-u laty pojawili się u nas pierwsi bezdomni z którymi nie było co robić" - wspomina szefowa Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wilczynie Halina Lenartowicz.
Bezdomni w schronisku mają do dyspozycji kuchnię, w której sami przygotowują ciepłe posiłki. Produkty dostarcza GOPS. Raz w tygodniu dojeżdża do nich lekarz i pielęgniarka. Roczne utrzymanie placówki kosztuje gminę ponad 50 tys. złotych.