To doroczna akcja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która ma uczyć zasad ratowania życia. Według szacunków organizatorów w całym kraju wzięło w niej udział około 80 tysięcy osób. Ponad stu młodych ludzi dołączyła do bicia rekordu w Gnieźnie. (posłuchaj relacji)
W III LO w Gnieźnie o godz. 12.00 do akcji przystąpiło kilkanaście zespołów. Młodzież ze szkół i gimnazjów, ale także młodzi strażacy i ratownicy medyczni. Przy każdym manekinie młodzież zmieniała się, bo resuscytacja jest bardzo męcząca. Po trzydziestu uciśnięciach klatki piersiowej robi się dwa wdechy do ust osoby ratowanej.
Waldemar Siwka, szef gnieźnieńskich ratowników wodnych, mówi że trzeba być gotowym na udzielenie pierwszej pomocy w każdym miejscu, nie tylko na plaży. On sam ratował w ten sposób osobę w... kościele. Akcja w Gnieźnie była filmowana, a uczestnicy dokładnie liczeni przy wchodzeniu na salę, gdzie odbywało się bicie rekordu. Udokumentowana frekwencja i przebieg akcji trafią teraz do sztabu WOŚP i pomogą we wpisaniu rekordu do Księgi Rekordów Guinessa.
Na Politechnice Poznańskiej w akcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaangażowało się około 50 osób - głównie studentów. Na zmianę pracowali na 16 fantomach.
Na Politechnice co roku działa największy w Poznaniu sztab WOŚP. Rekord w resuscytacji bito po raz pierwszy. Wynik zostanie policzony w skali całej Polski. Tam, gdzie rekord był bity, uczestnicy mieli połączenie on-line z Warszawą, gdzie akcję prowadził Jurek Owsiak.
Przypomnijmy raz jeszcze, że uciskanie klatki piersiowej wykonuje się naprzemiennie z oddechem w stosunku 30:2 – 30 uciśnięć na dwa oddechy.
Rafał Muniak/szym