Apel Prymasów ws. kryzysu Europy

Wcześniej w procesji szczątki św. Wojciecha w srebrnej trumnie przeniesiono z pobliskiego Kościoła św. Michała do Bazyliki Prymasowskiej.

Suma odpustowa była najważniejszą częścią dorocznych uroczystości ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie. W Katedrze odczytano okolicznościowy list papieża Franciszka do prymasa Wojciecha Polaka z okazji 600-lecia prymasostwa. O współczesnych zadaniach prymasów mówił także podczas homilii prymas Czech: "Droga do wyboru św Jana Pawła II na papieża i naszej wspólnej wolności wyrosła z postawy prymasów naszych krajów" - mówił abp Dominik Duka. "Także i dzisiaj, w chwiejącym się świecie, społeczeństwo nie ma żadnego oparcia. Nasza mową musi być "tak lub nie".

Prymas Czech skrytykował też współczesne próby znieważania św. Jana Pawła II: "To obelga nie tylko dla Jego pamięci, ale dla waszej polskiej tożsamości narodowej. Śmiem twierdzić, że jest to Hiroszima naszej kultury, cywilizacji, bardziej niebezpieczna niż inne zagrożenia, których się obawiamy. Jeśli pominęlibyśmy to milczeniem, to popełniliśmy zabójstwo z tchórzostwa. Podczas nabożeństwa prymas Polski abp Wojciech Polak symbolicznie przekazał delegacji młodzieży - Pismo Święte.

W Katedrze Gnieźnieńskiej wybrzmiał także "Apel Prymasów do Narodów Europy". "Nie przezwyciężymy wielorakiego kryzysu w Europie, jeśli nie uklękniemy i nie zaczerpniemy ze źródeł, bez których europejskie wartości takie jak wolność, sprawiedliwość, godność osoby i szacunek dla wspólnego dobra są trudne do zrozumienia Apelujemy do Europejskich narodów i ich przywódców - jak nigdy dotąd Europie potrzebny jest dziś konsensus bazujący na wartościach chrześcijańskich i ludzkich wypracowany w duchu solidarności i pomocniczości, wolny od populizmu i egoizmu" - czytał w przesłaniu od prymasów - gnieźnieński arcybiskup Wojciech Polak.

Na zakończenie sumy odpustowej nuncjusz apostolski w Polsce abp Pennacchio wręczył krzyże 22 misjonarzom którzy w tym roku jadą w najdalsze rejony świata. Do Boliwii jedzie świecka misjonarka Hanna Gołaszewska: "Ta miejscowość znajduje się w tropikach, będę pracowała w internacie dla dziewcząt w wieku od 7 do 18 lat. Będzie to praca opiekuńczo-wychowawcza".

Misjonarze jadą na dwa lata z możliwością przedłużenia kontraktów.