Szybko okazało się, że mężczyzna pozyskał ją w trakcie prowadzonych na własną rękę nielegalnych poszukiwań przy użyciu detektora metali. W miejscu zamieszkania mężczyzny, ujawniono blisko 800 różnego rodzaju przedmiotów, pochodzących z nielegalnych wykopalisk.
Do najcenniejszych znalezisk archeologa-amatora zaliczyć można: rzymskie denary z datowane na I lub II w n.e., siekierkę i bransoletę z epoki brązu, monetę z czasów piastowskich – prawdopodobnie denar koronacyjny Kazimierza Wielkiego. Przedmioty z epoki wpływów rzymskich, liczne srebrne denary rzymskie - informuje wągrowiecka policja.
Jak powiedział wicedyrektor Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie i archeolog Tomasz Sawicki żadne muzeum takim zbiorem nie pogardzi, choć w większości przedmioty nie mają większej wartości.
- Szkodą dla kultury jest to, że znalezione przedmioty nie mają określonego miejsca i warunków w jakich je odnaleziono. Brak kontekstu archeologicznego. Nie wiemy czy pochodzą z cmentarzyska, z osady czy przypadkowych miejsc. Nielegalne poszukiwania mogą niszczyć ważne stanowiska archeologiczne - dodaje Tomasz Sawicki.
Do tej pory działanie to traktowane było jako wykroczenie, ale od stycznia 2018 roku proceder nielegalnego wydobywania wszelkiego rodzaju zabytków archeologicznych, bez pozwolenia będzie stanowił przestępstwo i kary będą surowsze - informuje policja.