Anonsowane jako konferencja prasowa miało dotyczyć wyjaśnień na temat tego, co dzieje się w schronisku dla zwierząt w Leszkowie. A według części wolontariuszy i odwiedzających dzieje się nie najlepiej. Psy są niedożywione, chore, a osoby z zewnątrz, które chcą im pomóc źle traktowane. Na spotkanie z prezydentem i właścicielem schroniska oprócz dziennikarzy przyszła grupa wolontariuszy.
Niedawno w schronisku zakończyła się kontrola Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, która nie potwierdziła zarzutów wolontariuszek. Teraz w schronisku przebywa prawie 600 psów, z Piły i kilku gmin ościennych. Z samego budżetu Piły do schroniska trafia rocznie 600 tysięcy złotych. Utrzymanie schroniska kosztuje dwa razy tyle.
Kinga Grabowska/mk