W piątek mówił o tym wiceprezydent miasta oraz część załogi ogrodu. Dziś inni pracownicy zwołali swoją konferencję prasową i bronili i siebie i dyrekcji ogrodu przed zarzutami.
Konferencję opóźniła kilkunastominutowa awantura. Na spotkanie z dziennikarzami chcieli wejść pracownicy stawiający dyrektorowi poważne zarzuty.
Zwolennicy dyrektora nie chcieli ich wpuścić, bo jak podkreślali teraz chcą w spokoju przedstawić swoje stanowisko.
Cześć załogi nie zgadza się z zarzutami złego traktowania zwierząt. Podkreślają również, że nie było żadnej ucieczki niedźwiedzia z wybiegu podczas sierpniowej nawałnicy.
Sam dyrektor ZOO nie wypowiada się w tej sprawie. Jest na urlopie w Kambodży.
Jak długo można manipulować i wysługiwać się ludźmi
by utrzymać się przy korycie