Dzisiaj już jednak nie wystarczy dostosowywanie słownictwa sprzed 2 tysięcy lat. Ważna jest też forma w jakiej się dociera do odbiorcy. Coraz częściej mamy więc do czynienia z... Biblią w postaci elektronicznej. Na początku była na kasetach, później na płytach CD. W końcu trafiła do internetu... a teraz każdy posiadacz smartfona może ją sobie za darmo ściągnąć i w wolnej chwili czytać.