Przed sesją nowa prezydent miasta Beata Klimek obawiała się, że jej pomysły będą torpedowane przez radnych klubu Platformy Obywatelskie, którzy mają zdecydowana większość w radzie miejskiej. Tymczasem, jak mówi przewodniczący klubu radnych PO, Andrzej Kornaszewski, radnym nie podobało się, że nowa pani prezydent chce zabrać pieniądze na realizacje swoich planów z "inicjatywy lokalnej", dzięki której mieszkańcy mogą współdecydować o przeznaczeniu części budżetu. - Będziemy bronić inicjatywy lokalnej przynajmniej tak długo, jak nie powstanie lansowany przez panią prezydent budżet obywatelski. Potem się zastanowimy: inicjatywa, czy budżet obywatelski, a może jedno i drugie".
Beacie Klimek nie podobało się z kolei znaczne uszczuplenie zaplanowanych zadań na peryferyjnym, mocno zapóźnionym inwestycyjnie, osiedlu Pruślin. Prezydent miasta podkreśliła, że budżet jest oszczędny, bo miasto ma wiele różnego rodzaju potrzeb: "Będziemy przede wszystkim szukać pieniędzy na inwestycje, które mogą się pojawić w ramach ZIT-ów". ZIT-y, czyli Zintegrowane Inwestycje Terytorialne mają przynieść Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej inwestycje warte nawet ok. 260 mln zł.