- Umawialiśmy się na rotację na fotelu Marszałka Sejmu i PSL nie chciał się z tego wywiązać - mówił Jarosław Sachajko.
To nawet politycznie dla nas jest dobre, że zostaliśmy tak wyrzuceni ordynarnie, bo PSL się odkryło. Pokazało, że dla nich są ważne pieniądze i stołki i to nieważne, że się dogadali, że po roku będzie zmiana na stanowisku marszałka i będzie ktoś z Kukiz'15, a w następnym roku z Unii Europejskich Demokratów, a w następnym z Konserwatystów marka Biernackiego, bo skoro są cztery ugrupowania to co roku powinien zmieniać się przedstawiciel na fotelu marszałka.
Sachajko dodaje jednak, że największy spór wzbudziła kwestia pieniędzy. Ludowcy nie chcieli wywiązać się z zobowiązania przekazania 20 proc. subwencji partyjnej na inicjatywy proobywatelskie.
Do wyrzucenia polityków Pawła Kukiza z Koalicji Polskiej doszło 26 listopada. Oficjalnym powodem rozstania podawanym przez PSL było poparcie przez kukizowców stanowiska Polski w negocjacjach z Unią Europejską.