Członkowie partii przegłosowali apel w tej sprawie do swojego partyjnego kolegi prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Nie podoba im się, że Lewandowski chce walczyć w jesiennych wyborach o fotel prezydenta miasta.
Szef poznańskiej PO Bartosz Zawieja ma nadzieję, że Jacek Jaśkowiak posłucha apelu. - Jest przecież członkiem PO i powinien mieć na uwadze dobro naszej partii. Sytuacja, w której urzędujący zastępca prezydenta miasta Poznania z innej całkowicie formacji politycznej, bierze udział w wyborach prezydenckich i startuje przeciwko urzędującemu prezydentowi, jest sytuacją całkowicie niespotykaną - mówi Zawieja.
Poznaniem rządzi koalicja radnych Platformy Obywatelskiej i Zjednoczonej Lewicy. Oficjalnie jej członkowie nie używają jednak słowa koalicja, a mówią o porozumieniu programowym.
Tomasz Lewandowski nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie.
Prezydent Poznania ostro o swoich kolegach z Platformy Obywatelskiej
Jaśkowiak nie dość, że nie zamierza zdymisjonować Lewandowskiego, to uchwałę działaczy Platformy nazywa nieprzemyślaną. Atakuje także szefa poznańskich struktur partii.- Prezydent nie będzie kierował się interesami partyjnymi - mówi rzecznik prezydenta Hanna Surma.
- Jeżeli chodzi o szefa struktur miejskich Platformy, to prezydent od niego oczekuje większego zaangażowania w pracę zawodową, a nie w tego typu inicjatywy. Będzie on rozliczany z owoców pracy. Prezydentowi zależly na sprawnym odbiorze odpadów w mieście i to jest dla niego priorytetem, a nie polityczne gierki - wyjaśnia.
Szef poznańskiej PO Bartosz Zawieja jest wiceprezesem spółki Remondis odpowiedzialnej za odbiór śmieci. Pracę dostał między innymi dzięki Jackowi Jaśkowiakowi. Zawieja wraz z innymi działaczami partii zaapelował do Jaśkowiaka o dymisję zastępcy Tomasza Lewandowskiego z lewicy, bo ten chce kandydodowac w jesiennych wyborach i konkurować z Jackiem Jaśkowiakiem.