- W punkcie zatrzymań jest ponad 100 psów i ciągle pojawiają się następne. Nikt nad tym nie panuje. Część biega wolno, część jest uwiązana na łańcuchach, część jest w niewielkich boksach - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii. Szefliński polecił gminie, by przebywające w punkcie zatrzymań psy jak najprędzej umieścić w schronisku z prawdziwego zdarzenia.
- To nierealne - mówi burmistrz Sompolna Andrzej Kossowski. Wszystkie schroniska w Wielkopolsce, kujawsko-pomorskim i łódzkim są przepełnione. - Nie ma mowy, żeby któreś z nich zajęło się psami z naszego terenu - dodaje. Twierdzi także, że nie ma chętnych, którzy byli by skłonni zaadoptować zwierzęta. Także inne gminy w powiecie konińskim borykają się z psim problemem.
Wójtowie i burmistrzowie z tego terenu zamierzają podczas najbliższego konwentu przygotować w tej sprawie stanowisko i przekazać je rządowi oraz parlamentarzystom.