W wielkim kotle kucharze ugotowali potrawę z ziemniaków, boczku i kapusty. Można też było sprawdzić, jaka jest zawartość skrobi w poszczególnych odmianach, które są dostępne na rynku. Producenci żałują jednak, że polskie sklepy nie sprzedają ziemniaków z oznaczeniami, które informowałyby klientów do czego dany ziemniak jest najlepszy - zwykle bowiem typ A jest idealny do sałatek, typ B do obiadu, a typ C do kulsek czy puree. Takie oznaczenia można znaleźć u naszych zachodnich sąsiadów.