NA ANTENIE: Majówki ciąg dalszy ...
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Co nam zostało po Euro 2012?

Publikacja: 07.06.2016 g.12:20  Aktualizacja: 09.06.2016 g.10:42
Poznań
Nasi piłkarze już polecieli do Francji - za kilka dni zagrają pierwszy mecz na piłkarskich Mistrzostwach Europy Euro 2016.
Strefa kibica w Poznaniu - pełna - Strefa Kibica Poznań
/ Fot. (Strefa Kibica Poznań)

W Poznaniu będziemy obserwować EURO 2016 z różnych stron, nie tylko piłkarskiej. Czy po czterech latach możemy powiedzieć, że Poznaniowi udział w tej imprezie się opłacił? Jaki po czterech latach od Euro 2012 jest bilans zysków i strat? Co nam zostało po EURO? Czy miasto przyspieszyło w rozwoju? Jak Państwo oceniają jakość inwestycji, które powstawały na EURO 2012? Czy warto było?

8 czerwca, czyli jutro miną cztery lata od turnieju EURO 2012, który rozgrywany był w Polsce i na Ukrainie. Jednym z miast, które gościły najlepsze piłkarskie drużyny kontynentu był Poznań. Cztery lata później sprawdzamy, czy opłacało się organizować EURO 2012? Jaki jest bilans zysków i strat? Czy zdobyliśmy profity, o których mówiło się przed rozpoczęciem imprezy?

O udział Poznania w organizacji mistrzostw walczyły poprzednie władze miasta. Jak one po czterech latach oceniają te imprezę? Czy gdyby dzisiaj Poznań dostał propozycję organizowania podobnej imprezy - to warto byłoby się zgodzić? Czy EURO 2012 rzeczywiście przyspieszyło rozwój miasta?

Przed EURO 2012 mówiło się o "efekcie EURO". Wielu liczyło, że do miasta zaczną przyjeżdżać nowi turyści. Mówiło się o tym w kontekście efektu barcelońskiego. Po Igrzyska Olimpijskich w Barcelonie, stolicę Katalonii zaczęli masowo odwiedzać turyści.
Czy w Poznaniu mamy efekt EURO 2012?

Poznań od czasu EURO jest w katalogach biur podróży, jako miasto do zwiedzania, nadal piszą o nas dziennikarze z najlepszych światowych gazet. Jan Mazurczak z PLOT podkreśla, że po EURO do Poznania przyjeżdża więcej turystów. Czy Poznań stał się bardziej rozpoznawalnym miastem niż był przed EURO

Przyjrzyjmy się sprawom finansowym. Czy Poznań jest zadłużony przez EURO? Wtedy było pytanie brać czy nie brać? Do Poznania napłynęły środki finansowe, których bez inwestycji koniecznych na mistrzostwa, moglibyśmy nigdy nie zobaczyć. Tylko czy one zostały dobrze wydane? Czy w pośpiechu było to możliwe?

Przyjrzyjmy się konkretnym inwestycjom - stadion, drogi, lotnisko - co jeszcze zostało po EURO? Przed tą imprezą w Poznaniu wybudowano nowy dworzec kolejowy, który jest chyba najbardziej krytykowanym budynkiem w ostatnich latach. Czy dworzec i inne inwestycje robione pod presją czasu nie są dziś problemem dla miasta?

Dworzec kolejowy budowany na EURO raczej zaliczamy do inwestycyjnych wpadek - a czy stadion, który był głównym miejscem wydarzeń spełnia swoje zadanie? Czy jest atrakcją turystyczną Poznania? Czy turyści przyjeżdżają do miasta i zwiedzają miasto śladem EURO?

Czy to dobrze, że Poznań był gospodarzem turnieju? Jaki jest bilans zysków i strat? Co nam po EURO zostało? Jak Państwo oceniają jakość inwestycji, które powstawały na te imprezę? Czy Poznań przez EURO zyskał nową jakość? Czy miasto przyspieszyło w rozwoju?

http://radiopoznan.fm/n/DWK5XP
KOMENTARZE 5
Krzych 08.06.2016 godz. 22:22
bylem z cala rodzina na Euro 2012 na stadionie lecha - mecz Chorwacja Irlanie . niesamowite pzrezycie. bez burd i pijokow. natomiast bylem w na Placu Wolnosci i staym Rynku , Burdy , pijanstwo i wolnisc i swoboda niech zyje wsio czyli sikanie do fontann zyfganie wszedzie . Bylo wiecej Policji niz kibicow i tak sie dzialo . Niestey nie doroslismy do kultiralnych imprez. Tylko BAT na swirusow i tyle Szkoda kasy na strefy , nie z moich podatkow na pijanswo i zyganstwo
eda 07.06.2016 godz. 16:05
Na pewno zostały ogromne długi do spłacenia przez nas i jest to fakt obiektywny bez względu czy ktoś chwali Euro czy krytykuje. A zupełnie odrębną sprawą jest, czy te wielkie pieniądze zostały optymalnie czyli uczciwie wydane.
Robert 07.06.2016 godz. 13:00
Wraz z małymi dziećmi byłem w roku 2012 pod stadionem i co pozytywnego? Widziałem prawdziwą radość kibiców, zabawę. Pierwszy raz widziałem, że oprócz rywalizacji na boisku i mimo złego wyniku bramkowego dla którejś ze stron, można razem świętować. Świetnie bawili się kibice Irlandii i Chorwacji. Dla moich dzieci nie widziałem żadnego zagrożenia, czego nie mogę powiedzieć podczas meczu kolejorza.
Robert 07.06.2016 godz. 12:53
Wydaje się, że w ocenie stanu po EURO 2012 nie chodzi o narzekanie ale chłodną ocenę tego co zostało zaplanowane. Ktoś wysunął propozycję Poznania jako organizatora. Ktoś opracował konkretne szacunki, kosztorysy, projekty… Jeżeli zwykły lokator nie przewidzi czegoś podejmując inwestycję w mieszkaniu to jest jego wina. Natomiast magistrat Miasta Poznań dysponuje specjalistami, strategami i nie można mówić, że czegoś się nie dało przewidzieć; np. remont Kaponiery. Jako kierowca już się śmieję z tego, że spotykam w Poznaniu kolejny objazd. Ale Eurotunel przebiegający pod la Manche zaczęto budować w grudniu 1987 i zakończono w maju 1994 czyli budowano go 6 i pół roku. Z tą różnicą, że budowano go 20 tat temu, ma długość 50 km i tunele przebiegają nawet 70 m pod poziomem dna morza, a tuneli jest 3. Kaponiera posiada infrastrukturę bardzo skomplikowaną i kilkupoziomową. Prawdopodobnie po zakończeniu Euro 2012 pracownicy magistratu otrzymali nagrody.
Kaponiera 2012 07.06.2016 godz. 12:36
Co nam zostało po Euro 2012?.............KAPONIERA DO WYBUDOWANIA/REMONTU/PRZEBUDOWANIA ...no ale na któreś Euro raczej oddadzą, Co nie ? Na Euro2016 raczej nie dadzą rady :) Może jak się wezmą do kupy to na Euro2020 :)) A miało być na Euro2012 :)) Sam piękny Ysio, były prezio z Kolegiackiego, tak gawędził w zaprzyjaźnionych mediach, a "dziennikarze" mu przytakiwali, jak na tureckim kazaniu :))