Wciąż trwa walka o to, kto będzie wywoził nasze śmieci i kto będzie na tym zarabiał. W 2013 roku w całym kraju wprowadzono nowe przepisy dotyczące wywozu i zagospodarowania odpadów. Właścicielem śmieci stały się gminy, które od mieszkańców pobierają opłaty. Z tego - tzw. podatku śmieciowego - opłacają firmy śmieciowe wybierane w przetargach.
Rynek śmieciowy w Polsce zbadała firma HSM. Z raportu wynika, że około 10% wszystkich śmieci w kraju wywozi firma Remondis. Na kolejnym miejscy jest firma SITA a na trzecim firma ALBA. Na rynku dominują duże firmy z zagranicznym kapitałem. W 40% gmin do przetargu zgłosiła się tylko jedna firm. Oznacza to, że konkurencja na rynku i tak nie jest duża. Może więc gminy, które mają swoje spółki śmieciowe, dziś likwidowane lub będące podwykonawcami koncernów śmieciowych - powinny otrzymać prawo zlecenie im wywozu śmieci bez przetargu?
Samorządowcy ze Związku Miast Polskich chcą zmian w przepisach. Niektóre polskie miasta mają swoje komunalne przedsiębiorstwa, które zajmują się wywozem śmieci. Po zmianach samorządy mogłoby zlecać swoim firmom wywóz odpadów. Nie musiałby robić przetargu. Czy dotychczasowa ustawa jest zła?
Wiele komunalnych spółek przegrało z prywatnymi firmami przetargi na odbiór odpadów. Jednak poznański radny, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Poznania oraz członek władz związku międzygminnego GOAP Tomasz Lewandowski jest zwolennikiem organizowania przetargów. Poznański radny PiS Artur Różański, zasiadający też we władzach GOAPu, też jest za tym rozwiązaniem. Chciałby jednak, żeby wróciły stare zasady odbioru śmieci - sprzed nowej ustawy śmieciowej.
Przedstawiciele gmin mówią: utworzyliśmy spółki obsługujące nasze gminy, kupiliśmy śmieciarki, zatrudniliśmy ludzi - wszystko zgodnie z prawem - i nowa ustawa niedawno zostawiła nas na lodzie, bo w starciu z koncernami zaniżającymi ceny, nie mamy szans. Wydaje się jednak, że płacących za śmieci interesuje najniższa cena, choć... tu pojawia się pewne zagrożenie... ceny niskie dziś - ale znacznie wyższe w nieodległej przyszłości - przestrzega Henryk Sienkiewicz z lokalnej firmy Alkom.
Prawdziwy rynek wywozu śmieci działał, kiedy każdy sam musiał podpisywać umowę na wywóz śmieci, kiedy sam decydował komu chce zapłacić za usługi - mówi radny Różański.
Przypomnijmy, że teraz mamy taką - w uproszczeniu - sytuację: wszyscy mieszkańcy gminy czy miasta płacą taki sam podatek, każdy płaci tyle samo - bez względu na to, ile śmieci wyprodukuje, a gmina czy związek śmieciowy powołany przez gminę - płaci firmie wybranej w przetargu.
Czy obecne ceny za wywóz śmieci są odpowiednie? Czy po wprowadzeniu zmian w przepisach zapłacimy za śmieci mniej czy więcej?
Przy okazji obecnie mieszkańców nie interesuje ani zmniejszanie produkcji śmieci, ani zbyt dokładna segregacja, bo i tak firma opłacana przez gminę musi te śmieci odebrać w cenie podatków śmieciowych.
1) różny standard usługi dla różnych typów zabudowy - w budynkach wielorodzinnych np. 2 x w tygodniu, a dla domków jednorodzinnych np. raz na 2 tygodnie
2) za różne standardy usługi (częstotliwość) jest taka sama opłata
3) opłata nie jest uzależniona od ilości produkowanych śmieci a od ilości osób mieszkających na danej posesji
4) system jest nieszczelny, gdyż opiera się na deklaracjach, które są "nieweryfikowalne"
5) obsługa systemu (administracja GOAP) jest bardzo droga, co sprawia, że za wywóz śmieci płacimy ok. 2x za dużo
6) są inne sposoby rozliczeń (np. powiązane z ilością odprowadzanych ścieków) - system dużo tańszy a co najistotniejsze - dużo szczelniejszy