NA ANTENIE: Luz blues
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Co robią dzieci.... w sieci?

Publikacja: 04.03.2014 g.12:20  Aktualizacja: 04.03.2014 g.12:36
Poznań
Ostatnie badania - dotyczące korzystania z internetu, przeprowadzone wśród nastolatków - mogą szokować. Czy rodzice wiedzą o tym, co robią ich dzieci? Wcześniej nikt o takie rzeczy w badaniach nie pytał. O jakie rzeczy? Np. o rozbieranie się przed kamerką lub o picie alkoholu na czas.
bezpieczenstwo - Policja
/ Fot. (Policja)

Zaglądając do internetu możemy natknąć się w dziwnych miejscach na dzieci znajomych... lub nasze własne... dzieci... rozbierające się wideoczatach. Internet jest coraz częściej miejscem gdzie młodzi ludzie wchodzą na bardzo ryzykowną drogę - mówi Joanna Kęcińska z wydziału prewencji poznańskiej policji.

5% szesnastolatków przyznało się do rozbierania się na wideoczatach. Domyślamy się, że wielu z Państwa w tej chwili mówi sobie: nie (!), to niemożliwe! A przecież, jeśli w badaniach przyznało się do nagiego czatowania 5% - to można sobie zadać pytanie: ilu się nie przyznało, bo im wstyd, bo sądzą, że na zawsze pozostanie to ich tajemnicą? To wręcz nieprawdopodobne, że tak obyta z nowymi technologiami młodzież, nie zdaje sobie sprawy z tak ważnej sprawy, jak ujawnianie własnej tożsamości. Z badań wynika z nich, że młodzież coraz powszechniej sprzedaje swoją prywatność przez internet!

Można też zapytać: co dzieje się w życiu młodego człowieka, chłopaka, dziewczyny, jeśli ktoś ujawni takie zachowanie. Czy można zapobiegać tragediom, które często zdarzają się z powodu niedojrzałości emocjonalnej nastolatków? Czy dorośli zdają sobie sprawę z tego, czym zajmują się korzystające z internetu dzieci?

Uzależnienie od internetu jest problemem coraz bardziej powszechnym, choć na pierwszym miejscu są nadal środki psychotropowe. Jednak do poradni coraz częściej zgłaszają się rodzice z dziećmi uzależnionymi od internetu. - I są to uzależnienia nie tylko od gier - mówi Jagoda Gierczyk psychoterapeutka z poznańskiego ośrodka Monar. Czy rodzice po pierwsze wiedzą "w co grają dzieciaki"? - bo przecież nie sam cyber-sex jest zagrożeniem, ale także wejście w  wirtualny świat gier czy spotkań.

W internecie jesteśmy chronieni prawem, ale... do pewnych granic. Każde wrzucone zdjęcie pozostawia swój ślad. Często żyje później swoim życiem, mimo, że jest kompromitujące. Ostatecznie swoich praw możemy dochodzić na drodze sądowej. Czy rodzice są w stanie zapanować nad zachowaniem swoich dzieci? Czy można kontrolować internet, w którym młodzi są znacznie sprytniejsi niż dorośli?

Zdaniem poznańskiego dominikanina ojca Marka Kosacza, który prowadzi lekcje religii z młodzieżą gimnazjalną, spotkanie, otwarta, poważna rozmowa, to najważniejsza droga do tego, by zapobiegać dramatom uzależnień i niebezpiecznych zachowań.

Na jednym ze społecznościowych portali pojawiła się ostatnio na wyspach gra w "ekstremalne picie". Młodzież wypija duszkiem znaczną ilość alkoholu, w jak najszybszym tempie, i wyznacza kolejnej osobie podobne zadanie poprzez nagrany film wrzucany na portal. Są już śmiertelne ofiary tej "zabawy". - To kolejne niebezpieczne zjawisko - mówi Jagoda Gieryczyk.

Jakie jeszcze zagrożenia czyhają na nasze dzieci w sieci? Czy łatwy dostęp do wszelkich, także "zakazanych" treści może sprowadzić je na złą drogę? Zapraszamy do dyskusji.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 7
Lawgin 15.09.2014 godz. 19:48
Jak nie wiecie co robią dzieci, to musicie je odrobinę kontrolować. Od tego są programy szpiegowskie, kupcie NinjaLogger, to zaśniecie bez obaw.
maja 08.03.2014 godz. 16:50
bratu
Odpowiem Tobie jak bratu , chociaż nie w całości
bo czytają te strony także małolatki .
Jeżeli wiesz,że Twoje dziecko siedzi w necie np. od 17 do 20-ej
to sprawdź sobie później ile i jakie strony odwiedzał.
Jeżeli np. między jedną a drugą piosenką masz przerwę 20 - 30 min.to o czym to świadczy ?
Po 3 - 4 tygodniach można stwierdzić,że dziecko nie chce aby Twój genialnie myślący mózg
dostrzegł strony których może sam wolałbyś uniknąć .
Więcej Ci braciszku nie mogę zdradzić (jak prosto znaleźć hasło) bo jak
wspomniałam na początku ,te strony czytają także dzieci i to bardzo bystre dzieci.
Mam nadzieję,że Twój mózg podoła temu w co NIE wątpię :-)
Nie chodzi mi też o jakieś paniczne śledzenie czy szukanie dziury w całym
lecz o zwykłą kontrolę (tak jak nasze mamusie chciały wiedzieć z kim się spotykamy) ,
czyli o pół kroczku do przodu nim będzie za późno .

Pozdrawiam Cię braciszku
.
bratu 08.03.2014 godz. 01:13
Maja a masz ty może mozg? a jak masz to uzywasz? watpie:P

" Ja osobiście sprawdzam historię przeglądania,pobierania itp. "
A usunąć cale historie pobierani czy przegladania jest tak trudne ze moj 7 letni brat potrafi.
maja 04.03.2014 godz. 21:44
Pani upierdliwa
To,że dzieci mają swoje prawa to bardzo dobrze.
Ale bez przesady, nie dajmy się zwariować.
Jeżeli z takim strachem podporządkuje się ktoś dzisiaj dzieciakom ,
to na starość trafi do domu starców z braku szacunku.
Ja osobiście sprawdzam historię przeglądania,pobierania itp.
oczywiście w pełnej tajemnicy przed dziećmi i nie widzę w tym nic złego.(Moja Bozia mi wybaczy).
Poza tym proponuję kupić gry planszowe.Jest duży wybór .
jul 04.03.2014 godz. 13:28
Moralność w rodzinach jest taka jakie są dzieci. A czy ci niby katolicy przestrzegają przykazań Bożych. Gdyby tak było nie byłoby tylu przypadków że dzieci mają dzieci. Teraz dzieci uważają że współżycie jest to potrzeba fizjologiczna a nie akt do którego należy być przygotowanym tak psychicznie jak i społecznie.Wolność moralna i obyczajowa to bagno a skutki mamy takie: rozbite rodziny, nieślubne dzieci, rozwięzłość obyczajowa.
Upierdliwa 04.03.2014 godz. 12:48
W uzupełnieniu wypowiedzi antenowej: jakoś żaden rodzic nie dzwini - albo pracują, albo mają temat gdzieś. Poza tym, dzisiejsze dzieci mają prawa, więc nie pozwolą sobie na ograniczenie ich "wolności osobistej". Taki małolat doskonale wie, że dorosły, który chciałby ograniczyć swobody, zostanie oskarżony o przestępstwo. A słabsi będą cierpieć, bo grupa rówieśnicza albo zmusi do nagannego zachowania, albo wykluczy. Więć - podkreślajmy wartość godnego życia, chwalmy i popularyzujmy dobre obyczaje.
socjolog ws uzależnień 04.03.2014 godz. 12:40
Zagrożenie przestępstwami oczywiście istnieje. Ale nie straszyłbym dzieci i dorosłych uzależnieniem od internetu. Czy coś takiego rzeczywiście istnieje? Internet jest jak telewizja, woda z kranu, samochód, zakupy, jedzenie. Można oczywiście uzależnić się od mycia, samochodu czy zakupów, ale większość ludzi robi to z umiarem i świadomie ale też nie szkodzi sobie. Zatem straszenie uzależnieniem od wody z kranu, telefonu, telewizji czy internetu jest moim zdaniem robione na wyrost. Oczywiście gdy występują objawy psychosomatyczne odstawienia internetu czy gry, to potrzebna jest pomoc psychiatry czy psychoterapeuty. Ale czy ktoś zalecałby nam unikanie mycia się - bo jesteśmy uzależnieni czy sprawdzania w internecie stanu konta - bo jesteśmy uzależnieni czy jeżdżenia samochodem????