- To misterna i czasochłonna praca - mówi konserwator, Kurd o imieniu Dyl. - Jestem malarzem - rzeźbiarzem. Całe życie dłubię antyk, dlatego tutaj pracuję. To nie jest mur, to jest płot zrobiony w stary sposób lastriko. Dlatego renowacja trwa długo. Wszystko musi się zgadzać kolorystycznie i gzyms musi być dokładnie zrobiony. To jest antyk, który liczy sobie 120 lat. Teraz są już ostatnie pociągnięcia. Renowacja potrwa jeszcze maksymalnie dwa tygodnie - mówi Dyl.
Metoda lastriko, jaką restaurowany jest mur parkowy, to specjalny beton dekoracyjny, szlifowany i często dodatkowo polerowany. Prace wykonuje poznański Zakład Budowlano-Sztukatorski Konserwacja Zabytków Domanieccy.
Ogrodzenie Parku Wilsona wraz z bramą wpisane są do rejestru zabytków.
Łukasz Matulka