NA ANTENIE: Królewski wieczór
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czek opiekuńczy - co to takiego?

Publikacja: 08.03.2012 g.12:20  Aktualizacja: 08.03.2012 g.12:21
Poznań
Bon, czek opiekuńczy - to ma być przełomowy projekt w ramach pomocy osobom niesamodzielnym i ich rodzinom w Polsce. Pomysł pilskiego senatora Mieczysława Augustyna ma odmienić obecny system pomocy osobom niesamodzielnym. Czek opiekuńczy ma im zapewnić opiekę. Czy tak będzie?
Balkoniki dla starszych - PCPR Gostyń
/ Fot. (PCPR Gostyń)

Cco ważne - o tym jak wydać pieniądze na opiekę nie decydowałyby za zainteresowanych instytucje i urzędnicy. Dysponentem pieniędzy z bonu opiekuńczego byłby sam zainteresowany lub jego opiekun. To oni kupowaliby taką usługę, jaka ich zdaniem jest im najbardziej potrzebna. Czek opiekuńczy to rozwiązanie dla niesamodzielnych osób starszych, dla ludzi po wypadkach, dla niepełnosprawnych - czy dzięki temu zmieni się jakość ich życia? 

Czek opiekuńczy ma być także przełomowym projektem  zmieniającym sytuację kobiet w Polsce. Dlaczego dla kobiet? Z badań i obserwacji wynika, że to właśnie panie najczęściej opiekują się osobami niesamodzielnymi. Chodzi zarówno o niepełnosprawne dzieci jak i o rodziców wymagających opieki. - Tradycja i kultura nakłada ten obowiązek przede wszystkim na panie w średnim wieku - tak tę sprawę widzi minister do spraw równego traktowania, poznańska posłanka PO Agnieszka Kozłowska Rajewicz.

Pomysł ma zreformować obecny system pomocy osobom niesamodzielnym. Jego autorem jest pilski senator PO Mieczysław Augustyn. Zdaniem pomysłodawcy bardziej właściwą od słowa bon jest nazwa czek opiekuńczy. Czek - bon wydawany byłby przez gminne instytucje pomocy społecznej.

Politycy Platformy Obywatelskiej podkreślają, że projekt jest dopiero we wstępnej fazie dyskusji. Senator Mieczysław Augustyn prawdopodobną wartość czeku określa na około 1 tys. złotych, minister Kozłowska Rajewicz jest bardziej ostrożna. Z powodu kłopotów budżetowych podaje kwotę od 400 do 500 złotych. Pomysłodawcy bonu opiekuńczego podkreślają, że opieka nad osobami niesamodzielnymi należy przede wszystkim do rodziny, na której ciąży obowiązek alimentacyjny. Państwo ma w tej opiece pomóc lub tę opiekę ułatwić - wyjaśnia senator z Piły.

Ważne jest też to, że osoby obecnie pobierające zasiłek opiekuńczy, tzn. wszyscy po 75 roku życia, nie stracą tego przywileju. Ze zmianą przepisów musieliby liczyć się wchodzący w ten wiek. Już nie wszyscy jednakowo, ale osoby naprawdę niesamodzielne dostawałyby pomoc państwa. Projekt zakłada trzy kategorie niesamodzielności, od których uzależniona byłaby wartość bonu opiekuńczego.

Lech Różański jest jednym z opiekunów doświadczonej przez los, starszej pani, która skazana jest na pomoc nie tylko dobrych ludzi, przyjaciół, ale też instytucji. Lech Różański podkreśla bardzo fachową pomoc pań opiekunek. Zwraca też uwagę na znaczenie Kościoła w pomocy osobom niesamodzielnym w podeszłym wieku. Dziś opiekę osobom niesamodzielnym i samotnym zapewniają Miejskie Ośrodki Pomocy Rodzinie. O ocenę pomysłu wprowadzenia czeku opiekuńczego zapytaliśmy dyrektora poznańskiego MOPR-u Włodzimierza Kałka.

Czy bon opiekuńczy to dobry pomysł? Czy ułatwi życie osobom niesamodzielnym i ich opiekunom? Czy sprawi, że dzieci niepełnosprawne i starsi ludzie nie będą tak często trafiać do zakładów opiekuńczych i domów pomocy?  Jaka wartość bonu pozwoli stworzyć rynek usług opiekuńczych? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 2
Marika 09.03.2012 godz. 11:32
Szanowny Panie Socjologu! Najlepiej nic nie dawać, bo przepiją . Moje niepełnosprawne dziecko ma już 30 lati cały czas"jedziemy na hamulcu" , pomocy jak nie było tak nie ma , a kogo nie boli temu powoli !
PS. Miałam rownież matkę z chorobą Altzhaimera przez 7 lat . Gratuluję dobrego samopoczucia 1
Socjolog 08.03.2012 godz. 12:32
Niestety obawiam się, że może to być pole nadużyć. Dzieje się tak często. Gdy oddaje się osobę pod opiekę MOPS, pielęgniarki socjalnej czy pracownika socjalnego to ten "urzędnik" jest jednak kontrolowany. Wyobrażam sobie, że ktoś dostaje czek opiekuńczy, za pieniądze kupuje wódkę, a starsza osoba umiera z głodu, chłodu czy pragnienia w łóżku. Podobnie może być z osobami upośledzonymi umysłowo. Rodzina patologiczna może wykorzystywać czek opiekuńczy do zwiększenia swoich budżetów, a osoba w potrzebie zostanie porzucona i zostawiona samej sobie, tyle, że będzie w domu, a nie w ośrodku.