Cco ważne - o tym jak wydać pieniądze na opiekę nie decydowałyby za zainteresowanych instytucje i urzędnicy. Dysponentem pieniędzy z bonu opiekuńczego byłby sam zainteresowany lub jego opiekun. To oni kupowaliby taką usługę, jaka ich zdaniem jest im najbardziej potrzebna. Czek opiekuńczy to rozwiązanie dla niesamodzielnych osób starszych, dla ludzi po wypadkach, dla niepełnosprawnych - czy dzięki temu zmieni się jakość ich życia?
Czek opiekuńczy ma być także przełomowym projektem zmieniającym sytuację kobiet w Polsce. Dlaczego dla kobiet? Z badań i obserwacji wynika, że to właśnie panie najczęściej opiekują się osobami niesamodzielnymi. Chodzi zarówno o niepełnosprawne dzieci jak i o rodziców wymagających opieki. - Tradycja i kultura nakłada ten obowiązek przede wszystkim na panie w średnim wieku - tak tę sprawę widzi minister do spraw równego traktowania, poznańska posłanka PO Agnieszka Kozłowska Rajewicz.
Pomysł ma zreformować obecny system pomocy osobom niesamodzielnym. Jego autorem jest pilski senator PO Mieczysław Augustyn. Zdaniem pomysłodawcy bardziej właściwą od słowa bon jest nazwa czek opiekuńczy. Czek - bon wydawany byłby przez gminne instytucje pomocy społecznej.
Politycy Platformy Obywatelskiej podkreślają, że projekt jest dopiero we wstępnej fazie dyskusji. Senator Mieczysław Augustyn prawdopodobną wartość czeku określa na około 1 tys. złotych, minister Kozłowska Rajewicz jest bardziej ostrożna. Z powodu kłopotów budżetowych podaje kwotę od 400 do 500 złotych. Pomysłodawcy bonu opiekuńczego podkreślają, że opieka nad osobami niesamodzielnymi należy przede wszystkim do rodziny, na której ciąży obowiązek alimentacyjny. Państwo ma w tej opiece pomóc lub tę opiekę ułatwić - wyjaśnia senator z Piły.
Ważne jest też to, że osoby obecnie pobierające zasiłek opiekuńczy, tzn. wszyscy po 75 roku życia, nie stracą tego przywileju. Ze zmianą przepisów musieliby liczyć się wchodzący w ten wiek. Już nie wszyscy jednakowo, ale osoby naprawdę niesamodzielne dostawałyby pomoc państwa. Projekt zakłada trzy kategorie niesamodzielności, od których uzależniona byłaby wartość bonu opiekuńczego.
Lech Różański jest jednym z opiekunów doświadczonej przez los, starszej pani, która skazana jest na pomoc nie tylko dobrych ludzi, przyjaciół, ale też instytucji. Lech Różański podkreśla bardzo fachową pomoc pań opiekunek. Zwraca też uwagę na znaczenie Kościoła w pomocy osobom niesamodzielnym w podeszłym wieku. Dziś opiekę osobom niesamodzielnym i samotnym zapewniają Miejskie Ośrodki Pomocy Rodzinie. O ocenę pomysłu wprowadzenia czeku opiekuńczego zapytaliśmy dyrektora poznańskiego MOPR-u Włodzimierza Kałka.
Czy bon opiekuńczy to dobry pomysł? Czy ułatwi życie osobom niesamodzielnym i ich opiekunom? Czy sprawi, że dzieci niepełnosprawne i starsi ludzie nie będą tak często trafiać do zakładów opiekuńczych i domów pomocy? Jaka wartość bonu pozwoli stworzyć rynek usług opiekuńczych? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.
PS. Miałam rownież matkę z chorobą Altzhaimera przez 7 lat . Gratuluję dobrego samopoczucia 1