Opozycji pomysł sprzedaży się nie podoba, ze względu na spokój mieszkańców.
"Siedem hektarów miasto wystawia na sprzedaż, ale nie bez wątpliwości, bo hossa na sklepy wielkopowierzchniowe już się zakończyła" - mówi zastępca prezydenta Gniezna Jarosław Grobelny.
Wiemy, że galerie przeżywają dość duże problemy. Dziś ten teren już nie jest tyle wart co 10-15 lat temu. Kiedyś wyceniany na ok. 30 mln zł dziś jedynie na ok. 16 mln zł. Ta sprzedaż jest nam potrzebna, aby wybudować układ komunikacyjny w tej okolicy, na który mieszkańcy czekają (nowe połączenie ulic Poznańskiej i Elizy Orzeszkowej gdzie powstało nowe blokowisko). Bez tej sprzedaży trudno będzie miastu znaleźć około 8-9 mln zł na tę inwestycję.
Opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości sprzeciwiają się sprzedaży uważając, że obiekt wielkopowierzchniowy zburzy spokój w dzielnicy. Na ostatniej sesji radni prosili władze miasta, aby nie sprzedawać tego terenu pod - jak to określili "byle co".