NA ANTENIE: Królewski wieczór
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy można pomóc Romom z Poznania?

Publikacja: 16.02.2016 g.12:24  Aktualizacja: 17.02.2016 g.11:49 Magdalena Konieczna
Poznań
W Poznaniu jest ich kilkudziesięciu - żebrzą na ulicach miasta, pod sklepami, kościołami, żyją w opuszczonych altanach działkowych.
altany zajęte przez romów na umultowie - Magda Konieczna
/ Fot. Magda Konieczna

Ta grupa mieszkańców Poznania nie jest liczna, ale rzuca się w oczy. Kilkudziesięciu rumuńskich Romów koczuje w Poznaniu na terenie opuszczonych działek przy ulicy Umultowskiej. Zajmują tam stare altany. Na co dzień można ich spotkać w wielu miejscach tej dzielnicy i miasta. By się utrzymać - żebrzą na ulicach, przed sklepami i kościołami. Są obywatelami Unii Europejskiej. Przyjechali do Polski - jak się wydaje - po lepsze warunki, lepsze życie. Niekoniecznie chcą jednak pracować i legalizować swój pobyt.

Miejscy urzędnicy wiedzą o koczujących Romach i chcą im pomóc, ale utrudniają to przepisy, bo Romowie niechętnie legalizują swój pobyt. Teren, na którym teraz mieszkają jest prywatny, miasto nie można więc tam postawić np. sanitariatów. Członkom dwóch rodzin romskich pomaga Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Nie jest to jednak takie proste, bo to specyficzna grupa narodowościowa - wędrująca.

Sposób zdobywania pieniędzy na utrzymanie przez rumuńskich Romów, czyli żebranie przed sklepami czy kościołami, nie wszystkim się podoba.

Romowie, jeżeli chcieliby zostać w Poznaniu na dłużej, powinni złożyć w Urzędzie Wojewódzkim wniosek o rejestrację pobytu. Tak wynika z przepisów, ale w przypadku Romów to trudne. Grupa jest spokojna, radzi sobie na swój sposób. I do urzędników  wnioski o rejestrację pobytu od nich nie docierają - mówi wicedyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego Małgorzata Skrzypczak.

Barierą w załatwieniu formalności może być nieznajomość języka. Rumuńskimi Romami zainteresowała się Poznańska Fundacja Bahtałe Roma - "Szczęśliwi Cyganie". Jak mówi Anna Markowska z Fundacji, udało się zorganizować dla nich naukę języka polskiego. Nie są więc pozostawieni sami sobie. Teraz Fundacja stara się o pieniądze na kolejne, podobne programy.

Romowie z Rumunii są spokojni. Policja o koczowisku Romów na Piątkowie wie, ale do tej pory nie musiała tam interweniować. Policja również im pomaga - dodaje rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Czy rumuńskim Romom należy pomagać, a jeżeli tak - to w jakiej formie? jak Państwo reagują gdy widzą ich żebrzących na ulicy - czy wrzucać parę groszy albo dawać jedzenie? Czy  pomóc powinno im miasto, pomoc społeczna, urzędnicy? Czy miasto powinno przenieść Romów - np. do lokali socjalnych, gdzie byłaby bieżąca woda i sanitariaty? Urzędnicy zastanawiają się nad zaoferowaniem Romom lokali, chociaż zdają sobie sprawę, że przeprowadzka może się nie udać.

Czy umiemy zaakceptować grupę ludzi z innymi zasadami życia?

http://radiopoznan.fm/n/ftHtjD
KOMENTARZE 2
Rychu 17.02.2016 godz. 20:40
Oto (te poniżej) najwłaściwsze słowa polskiego Wyznawcy Religii Miłości, obrazujące TĘ miłość w Roku Miłosierdzia
(RM) 2016, wyznaczonym przez szefa religii tej zresztą.
Czyli.
Bij, zabij, torturuj, spal, a potem pełen bożego miłosierdzia WYBACZ.
Czy jest coś obrzydliwszego bardziej???


Polak_katolik 16.02.2016 godz. 21:51
Ogniem ich spali, zniszczyć, zabić w imię Boże! Polska dla Polaków.