NA ANTENIE: JEDNEGO SERCA/CZESLAW NIEMEN
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy Polska przyjmie Euro?

Publikacja: 04.01.2013 g.11:56  Aktualizacja: 04.01.2013 g.12:38
Poznań
Złoty czy Euro? Czy Polska zmieni swój pieniądz? Politycy koalicji rządzącej chcą, żeby Polska zdeklarowała się kiedy, w jakim terminie wejdzie do "Strefy Euro". Czy nam to jest rzeczywiście potrzebne? Złotówka jest stabilną i mocną walutą. W polską gospodarkę kryzys nie uderzył tak mocno jak na południu Europy. Ale w Unii Europejskiej coraz bardziej widać podział na dwie Europy - "Europy dwóch prędkości". Polska ma ambicje, żeby nie zostawać w tyle. Czy przyjęcie Euro nam to zagwarantuje?
banknoty 1 - TomFoto
/ Fot. TomFoto

W tej sprawie podzieleni są politycy i ekonomiści. Oczywiście podzieleni są także zwykli Polacy. Euro czy Złoty - jaką walutę chętniej widzielibyśmy w naszych portfelach? Czy Państwa zdaniem jest nam dziś potrzebna dyskusja o wstąpieniu Polski do strefy euro? Czy to jest czas na takie decyzje? Może w tej sprawie powinniśmy "siedzieć cicho" i obserwować co się dzieje w Europie? Jak na razie kryzys gospodarczy uderza szczególnie mocno w te kraje, które już mają Euro: Grecję, Hiszpanię, Portugalię i Włochy. Dobrze trzymają się za to np. Niemcy i Francja, które także Euro przyjęły. Wielka Brytania natomiast nie wykazuje żadnych chęci do przyjęcia Euro.

Długi czas o sprawie było cicho. Ale w grudniu w Brukseli padła deklaracja premiera Donalda Tuska, że Polska stoi przed decyzją o wejściu do Strefy Euro. Czy zamiana w naszych portfelach złotego na euro to dobry pomysł, w czasach gdy Europa pogrążona jest w kryzysie? "Przed nami podjęcie decyzji, czy będziemy chcieli być częścią tego serca Europy, jaką będzie unia wokół osi gospodarczo-finansowej, gdzie wspólna waluta jest rdzeniem, czy też będziemy raczej państwem peryferyjnym z własną walutą" - mówił premier Donald Tusk przed rozpoczęciem szczytu Unii Europejskiej.

Premier zastrzegł, że potrzebne jest do tego porozumienie wewnątrz kraju, potrzebna jest też analiza konstytucyjna czy może wejść do wspólnej waluty bez zmiany Konstytucji. Coraz częściej się mówi się też, że jeśli Polska nie zdecyduje się na przystąpienie do strefy, wypadnie poza krąg tych, którzy o Unii będą decydować. Czy to znaczy, że czas na decyzje? Pół roku temu, na początku lipca 2012 roku CBOS przeprowadził sondaż o tym czy Polacy są za wprowadzeniem waluty euro. To wtedy wazyły się losy Grecji, kryzys przybierał na sile w Hiszpanii i Portugalii.

Wielkopolski europoseł PiS Konrad Szymański w Polskim Radiu powiedział, że "dziś wchodzenie do strefy euro to skok do basenu, w którym nie wiadomo czy jest woda". Jego zdaniem trzeba poczekać na zakończenie reform w strefie euro. Innego zdania jest europoseł PO Jacek Saryusz Wolski, który mówił, że: "Polska powinna uczestniczyć w tych reformach i zrobić wszystko, by do odpływającego statku jakim jest strefa euro, być przymocowaną trapem, lub liną cumowniczą. Powinna być nasza niezgoda, żeby nas pozostawić na brzegu, bo nasze miejsce jest w głównym nurcie integracji europejskiej, a nie na peryferiach..

Strefa Euro już zdecydowała się na ściślejsze zarządzanie gospodarcze, osobny budżet, a niewykluczone że i odrębne struktury instytucjonalne - to plany na kolejne lata. Profesor Krzysztof Rybiński, były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego w ogóle nie traktuje poważnie tych jaskółek, które ostatnio się pojawiły w postaci wypowiedzi polityków na temat przystąpienia Polski do Strefy Euro.

Spójrzmy na Słowację. Jest w Strefie Euro od czterech lat. Ceny w tym kraju nieco wzrosły. Słowacy bardzo chętnie jeżdżą na zakupy do Polski, bo jest taniej. - Ale i tak Słowacja jest dla Polski może być dobrym przykładem jak przyjąć Euro - twierdzi Jan Bośnowicz z Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce

Na Słowacji pierwsze momenty z Euro nie były wesołe. Zmieniły się przeliczniki. Dla sąsiadów Słowacji - Czechów, Polaków zakupy w tym kraju stały się nieopłacalne. Ale teraz podobno jest dużo lepiej. Zdaniem Jana Bośnowicza na wejściu do strefy Euro zyskają przedsiębiorcy handlujący ze Strefą Euro

Sprawdziliśmy. Co o tym sądzi wiceprezes Amiki z Wronek, Wojciech Kocikowski. Czy przystąpienie do strefy byłoby korzystne dla tak dużego zakładu z Wielkopolski? Zdaniem profesora Marka Ratajczaka szybkie wejście do Strefy Euro nie jest możliwe. Chociażby dlatego, że trzeba spełnić określone warunki. Drugi nasz ekspert - profesor Krzysztof Rybiński uważa, że przez najbliższe 10 lat nie ma mowy o tym, żeby Polska spełniła warunki przystąpienia do wspólnej waluty.

A co o przyjęciu Euro sądzą Nasi Słuchacze? Co sprawiłoby, że chętniej przyjęlibyśmy Euro? Zapraszamy do dyskusji:

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 5
Rychu 16.01.2013 godz. 18:13
Zarobki polskich menedżerów wzrosły w ubiegłym roku aż o jedną czwartą.
Janusz Filipiak, szef Comarchu - 11,9 mln zł
Markus Tellenbach, prezes TVN - 7,4 mln zł
Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu - 5,2 mln zł

Politycy, prezesi banków i firm z udziałem państwa, pracownicy TV publicznych i nie tylko, prezenterzy i tysiące innych zasłużonych w walce, o Polskę wolną i niepodległą, a obecnie na świeczniku, będą walczyć o Euro.
Przy przeliczeniu 1 : 4 da to takiemu np. Filipiakowi ok.3 mln Euro rocznie. Można jakoś przeżyć.
Ale gdy zarobki takich sprzedawczyń w wys ok 14tys. rocznie podzielimy przez 4 to otrzymamy 3500 Euro.
Czyli 291,666 Euro na miesiąc. Czarno widzę przyszłość szarych Polaków.
Ciemnemu ludowi zostanie tylko modlitwa i wiara w cuda.
Niemcy Euro znieśli najlepiej choć i tak w tyłek dostali. Pensje podzielono na dwa, ale ceny większości produktów zostały podzielone przez 1. Jeżdżąc tam doznałem niezłego szoku.
Holendzrzy przy ukladzie 1 : 3 dostali dużo mocniej w tyłek i wciąż się zbierają.
Wg mojego przyjaciela (20 lat we Francji) Francuzi przy układzie 1:5 dostali najbardziej w kość.
Dla Polski i jej ciemnych mas, to będzie KATASTROFA
Rząd i ELYTY, jak mawiał Urban Jerzy wyżywią się same i dadzą sobie radę.
jerzy7731 07.01.2013 godz. 07:58
Problem: EURO czy PLN to obecnie problemy:
@ ambicjonalne osobiste TUSKA + frustracja elit rządzących, że z uwagi na brak EURO ( siły Gospodarczej Wieliej BRYTANI ) są oni poprostu delikatnie mówiąc w UE powoli pomiatani po okresie euforii politycznej związanej z wejściem do UE.
!Jak słusznie zauważył KRZYSZTOF jest to wszystko prawda i meritum sprawy
( OBAWIAM SIĘ, że obecnie we warunkach i realich krajowych spełnienie ww warunków odbyło by sięto z ogromnymi wymuszonymi cierpieniami i zubożeniem dla społeczeństwa ( Klucz problemu to stosunek do autentycznych reform: ZUS, NFZ, Prywatyzacja, etc. ) - PROBLEM ELIMINACJI BANDYCKICH MECHANIZMÓW EKONOMICZNO SPOŁECZNYCH wykrepowanych przez post UB w ubiegłych 20latach.
sewek 04.01.2013 godz. 12:52
Kłopoty finansowe mają kraje, których rynki są za bardzo zależne i powiązane z sąsiednimi. Hiszpania pociągnęła za sobą Portugalię. Sytuacja w Grecji rzutuje na rynek we Włoszech. Ale np. Serbia, Czarnogóra (mają euro a nie są w UNII) Chorwacja, czy nawet Albania o kryzysie nie mówi. Kryzys najbardziej uderzył w 4 kraje południa Europy i wcześniej Irlandię. Trzeba być niezależnym do dobrze kombinować a nie wiązać się gospodarczo z innymi krajami. Masło polskie, krowy polskie, pasze polskie, a turyści - jeśli chcą - niech będą zza granicy!
Krzysztof 04.01.2013 godz. 12:43
Uważam, że nie ma możliwości wprowadzenia euro w Polsce w obecnej sytuacji ekonomicznej. Aby wejść do strefy euro należy spełnić kryteria konwergencji, których obecnie w większości nie spełniamy, np. kryterium inflacyjne, kryterium długu publicznego. NBP straci suwerenność, jednak z drugiej strony stanie się członkiem Europejskiego Systemu Banków Centralnych z głosem decyzyjnym, a nie tylko prawem do wyrażania opini.
Aurelek 04.01.2013 godz. 12:41
Można przyjąć euro ale nie śpieszymy się z tym. Polska się wyrywa do przodu z głupimi pomysłami a mądrych nie przyjmuje. Jak się strefa euro nie rozpadnie a Europa wyjdzie z kryzysu to możemy przyjąć euro. Po co pozwalamy na wejście GMO do Polski, skoro Europa obserwuje produkty z GMO i czeka? Po co chcemy budować elektrownię atomową, skoro Europa chce je zamykać? Po co pozwalamy tirom rozjeżdżać nasze drogi skoro Austria i Szwajcaria nakazały tirom wjeżdżanie na wagony kolejowe?