- Jednak kolejki do przyjęcia do szpitala się nie zmniejszą - zastrzega dyrektor placówki - Zbigniew Dolata. - Pacjenci raczej nie odczują tego, że wyszliśmy na prostą, bo kontrakt tegoroczny jest taki sam jak ubiegłoroczny. Ale dzięki temu nie boimy się komorników i windykatorów i możemy znacznie spokojniej działać - dodaje.
Szpital chce uruchomić oddział onkologii jednego dnia. W ubiegłym roku w placówce leczyło się ponad 39 tys. pacjentów. Szpitalny Oddział Ratunkowy przyjął 29 tys. chorych.