W nocy pożar gasiło osiem jednostek straży pożarnej.
- Zapaleniu uległo siano i słoma przechowywane w wielkim, obitym blaszanymi płytami magazynie. Na razie straty jeszcze nie są znane. Musimy całą zawartość wyciągnąć na zewnątrz. Na szczęście nikt z ludzi nie ucierpiał. Przyczyny będą dopiero ustalane - powiedział Radiu Poznań dowódca akcji ratowniczo - gaśniczej młodszy kapitan straży pożarnej Marek Mądry.
Strażakom udało się ocalić sąsiedni budynek, w którym znajdują się nawozy sztuczne. Spalony budynek należy do prywatnej szkółki jeździeckiej.