NA ANTENIE: 01:00-02:00 KLASYKA II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dyrektor ogrodu zoologicznego w Poznaniu: "Otrzymuję dziwne anonimy, czasami groźby"

Publikacja: 16.01.2025 g.18:00  Aktualizacja: 16.01.2025 g.19:45 Adam Michalkiewicz
Poznań
Właśnie minęło pół roku odkąd Piotr Przyłucki zaczął kierować placówką. Jego poprzedniczka została zwolniona po usłyszeniu prokuratorskich zarzutów.
Popołudniowa rozmowa - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

"Zobaczymy jak to się skończy, póki co nie mogę nic więcej powiedzieć. Sprawa jest rozwojowa" - mówił o groźbach dyrektor ogrodu. Dopytywany, czy zgłosił tę sprawę policji lub innym służbom, odpowiedział, że tak. 

Wcześniej dyrektor mówił o podziałach wśród pracowników ogrodu i przyznał, że wśród nich są zwolennicy byłej szefowej zoo.

Piotr Przyłucki: Teraz takie ruchy pracowników, którzy nadal są wielkimi zwolennikami przeszłej pani dyrektor, nasilają się. Wyczuwam takie ruchy, żeby za wszelką cenę spowodować to, żeby dyrektora zniechęcić do dalszej pracy. 
Radio Poznań: Czuje pan się zachęcany do odejścia?
PP: Tak
RP: I odejdzie pan?
PP: Nie. Mnie to zachęca do mocniejszego działania dla tego ogrodu.

Piotr Przyłucki mówił, że po objęciu stanowiska zastał ogród, który jego zdaniem zaczynał stawać się azylem dla zwierząt. "Po prostu schroniskiem" . Podkreślał, że w poznańskim zoo nie istniał plan hodowlany. 

Musimy się zająć tym, aby, może to źle zabrzmi, pozbyć się, wysłać do lepszych warunków zwierzęta, które przetrzymujemy, które są nie dość atrakcyjne genetycznie, czyli nie możemy ich używać do dalszej hodowli, czyli planowanego rozrodu i tym podobne, czyli np. lwy, które są trzymane obok półniewidomego wilka, czyli Wowy

- zaznaczył Przyłucki.

Na naszej antenie dyrektor zoo mówił też o swoich planach. Chciałby, by niedaleko głównego wejścia, w miejscu, w którym kiedyś żyły foki, znalazły się pingwiny Humboldta. W holu żyrafiarni planuje stworzyć motylarnię. Piotr Przyłucki podkreśla, że obecnie jest na etapie kończenia planu hodowlanego. 

Dyrektor chciałby też stworzyć oceanarium i muzeum bioróżnorodności, które miałoby połączyć słoniarnię i żyrafiarnię. 

"Byłby to budynek zamknięty, który mógłby rywalizować pod względem frekwencji z afrykarium i oceanarium" - mówił Przyłucki i podkreślał, że współpracuje z byłym dyrektorem wrocławskiego Zoo Radosławem Ratajszczakiem.

Dyrektor poznańskiego zoo nie chce, by w Starym Zoo na Jeżycach przebywały duże zwierzęta. "Chcemy pójść w kierunku ryb, płazów i gadów" - mówił gość Radia Poznań.

http://radiopoznan.fm/n/2WaZUS
KOMENTARZE 0