Z nagrania wynika, że dyspozytor nerwowo podnosi głos a na prośbę o pilny przyjazd odpowiada "no to umrze, każdy umrze".
Zgłaszający wzywał karetkę do mężczyzny, który leżał na schodach i się dławił. Ratownikom nie udało się go uratować. - Dziś dyrektor kaliskiego szpitala powołał komisję do spraw wyjaśnienia tego zdarzenia - mówi rzecznik kaliskiego szpitala Paweł Gawroński. - Treść wypowiedzi dyspozytora została uznana za naganną, w związku z czym został on zawieszony w pełnieniu czynności służbowych do czasu wyjaśnienia okoliczność w tej sprawie przez prokuraturę - dodaje.
Jak zapewnił rzecznik szpitala - zawieszenie dyspozytora w czynnościach nie wpłynie na organizację pracy. Prokuratura na dziś zleciła sekcję zwłok mężczyzny. Wyniki mają dać odpowiedź czy dyspozytor mógł przyczynić się do śmierci 60-letniego mężczyzny.