Problem dotyczy kilku sal na wyremontowanym oddziale neurologicznym. Działa tam nowy system ogrzewania i wentylacji i choć pracuje - w salach jest zimno. Jak dowiedzieliśmy się od rodziców, dzieci leżą pod kilkoma kocami. Rodzice, którzy spędzają w szpitalu całą dobę, też marzną. Siedzą w kurtkach i pod kocami. Jedna z mam nie zgodziła się, by w takiej temperaturze, kąpać jej córkę.
Z relacji rodziców wynika, że personel wie o problemie, ale ustawić temperaturę na wyższą, może tylko specjalista od systemu. Rodzice w poniedziałek chcą iść do kierownictwa oddziału z oficjalną skargą. Nam dziś nie udało się skontaktować ani z dyrekcją szpitala ani z dyżurującym lekarzem. Do sprawy wrócimy w poniedziałek.
Magdalena Konieczna/int
To Ty się wybierz na rentę. Tekst był edytowany i dopiero po zgłoszeniu dodano nazwę szpitala. Następnym razem pomyśl zanim skomentujesz...
ludzie, co za czasy!!! W pierwszych słowach notatki jest napisane, w którym to szpitalu! Nie ogarniacie takiego krótkiego tekstu? To nie ma się co brać za bardziej złożone zadania życiowe. Pora na rentę.