Organizator zawodów, Aleksander Rosa mówi, że trasa była wymagająca i , że to coś więcej, niż zwykłe bieganie.
- Myślę, że ludzie szukają czegoś więcej, trochę takiego pokonania samego siebie. Nie sztuką jest teraz przebiec 10 czy 15 kilometrów. Ludzie szukają dodatkowej motywacji. Jest nią możliwość pokonania dodatkowych przeszkód, zwłaszcza, że trasę sygnują komandosi.
Dorośli rywalizowali na dystansach 5 i 10 kilometrów. Dzieci - o 14:00
pobiegną jeden kilometr. Bieg zorganizowano po raz drugi. Pokonać trzeba
było przeszkody wodne - szykany przygotowane przez strażaków i rzekę
Wartę. Trzeba też min. było przebyć bagno, przebiec przez Starą
Cegielnię i wdrapać się na pagórki toru motokrosowego. W sumie przeszkód
było ponad 50.