Na osiedlach Przyjaźni i Zwycięstwa pojawiły się tabliczki informujące, że dokarmianie ptaków jest zabronione. To wzburzyło część mieszkańców, którzy lubią gołębie. Zakaz dokarmiania podoba się za to tym mieszkańcom, którzy gołębi nie lubią i uważają je za "latające szczury".
Na obecność gołębi szczególnie narzekają mieszkańcy nowych i wyremontowanych budynków. Jeśli spółdzielnia administrujące danym blokiem nie pomyśli zawczasu o zabezpieczeniu przeciw siadaniu ptaków, elewacja budynku w krótkim czasie zostanie zanieczyszczona i zniszczona ptasimi odchodami.
Czy istnieje rozwiązanie problemu gołębi w mieście? Jednocześnie stanowią one element klimatu miasta, a drugiej strony są źródłem zanieczyszczeń. Pozostawiają po sobie odchody, roznoszą zarazki. Mimo tego, są dokarmiane przez miłośników ptaków. Czy można ograniczać ich rozmnażanie? Czy można zakazać ich dokarmiania?
Tadeusz Kujawa, ze Spółdzielni Mieszkaniowej "Winogrady", opowiedział o tym, jak ludzie dokarmiają ptaki i dlaczego spółdzielnia umieściła na osiedlach tabliczki zakazujące dokarmiania ptaków. Problem w tym, że zdaniem obrońców praw zwierząt, takie tabliczki są niezgodne z prawem, bo dokarmiania ptaków nie można zakazywać.
Co o problemie "latających szczurów" sądzą poznaniacy i mieszkańcy innych dużych miast, gdzie gołębie są problemem? Zapraszamy do dyskusji na antenie i naszej stronie internetowej.
http://www.youtube.com/watch?v=DOIU1Xj1zdI