W takich warunkach miała hodować psy 42-letnia kobieta. Przed Sądem Rejonowym w Kaliszu rozpoczął się proces w sprawie pseudo hodowli rasowych psów w Aleksandrii pod Kaliszem. Kobieta nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że zaniedbania wynikają z jej długiej choroby.
Sprawę ujawniło wiosną ubiegłego kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Help Animals. Wolontariusze twierdzą, że tak skrajnych warunków niechlujstwa nie widzieli. Kobieta trzymała zwierzęta w klatkach, bez dostępu do dostatecznej ilości wody i jedzenia. W pseudo hodowli było ponad 100 psów, w tym połowa to szczenięta.
Anna M. została oskarżona o rażące zaniedbania.
- Utrzymywanie psów w niewłaściwych warunkach bytowania, tzn. w klatkach bez możliwości swobodnego poruszania się i zachowania naturalnej pozycji - mówiła sędzia Joanna Urbańska-Czarnasiak.
Kobieta nie przyznała się do winy. Twierdzi, że opiekowała się zwierzętami najlepiej jak umiała. Wiedzę czerpała z książek i z internetu. Klatki były według niej azylem dla zwierząt. Po interwencji policji i powiatowego lekarza weterynarii zwierzęta zostały odebrane właścicielce i przewiezione do schroniska dla zwierząt. Psy trafiły do adopcji.