W czasie popołudniowego szczytu komunikacyjnego odwiedzili centrum nadzoru ruchu. W tym czasie zdecydowana większość pojazdów była opóźniona. Radny Łukasz Mikuła przyznaje, że opóźnienia są zbyt szokujące, aby można je tolerować i chce przyspieszyć miejską komunikację. Choć, jak dodaje, może to się odbyć kosztem zmniejszenia przepustowości dla samochodów. Opóźnienia na przykład na linii numer T2 wynosiły ponad 40 minut.
Adam Michalkiewicz/int