Inwestor zapytał o dwie lokalizacje: ulicę Wawelską oraz ulice Przemysłową.
- To takie rozeznanie. To jest postępowanie własne inwestora, każdy inwestor ma prawo i może takie postępowanie prowadzić. Ja nie wiem ile on ich prowadzi, ale mogę zapewnić, że na razie nie są związane z własnością gruntu. Poszukując miejsca na swoją inwestycję, zawsze pyta się o lokalizację, to normalne, każdy może takie pytanie zadać. To zrobił też ten inwestor - mówi prezydent Piły Piotr Głowski.
Firma, by stworzyć taką fabrykę w Pile, najpierw musi sporządzić raport oddziaływania na środowisko, dopiero po jego akceptacji przez odpowiednie instytucje, miasto może podjąć jakąś decyzję. Mieszkańcy jednak już obawiają się tej inwestycji.
- Sam asfalt jak robią po prostu śmierdzi, trzeba go budować jak najdalej ludzi, może gdzieś w lasach. Po co ludzi truć jak można to gdzie poza miastem robić. Kolejna fabryka to kolejny dym, tego już mamy tutaj dużo, nieraz ciężko wytrzymać - mówią mieszkańcy.
Miasto prowadzi w tej sprawie konsultacje społeczne, z naszych informacji wynika, że tylko z osiedla Motylewo do urzędu trafiło 300 podpisów przeciwko inwestycji.