Paweł K. przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Jak ustaliła prokuratura, groził Egipcjaninowi pobiciem i opluł go. Wobec jego żony, która była w chuście, użył wulgarnych i obelżywych słów. Para w tramwaju rozmawiała po niemiecku.
Paweł K. krzyczał do nich, że mają wysiąść z tramwaju, bo nikt nie będzie w nim mówił po niemiecku. W obronie pasażerów stanął motorniczy. Oskarżony w śledztwie opisał przebieg wypadków. Nie potrafił powiedzieć, dlaczego tak się zachował. Oświadczył, że ma świadomość naganności swojego zachowania. Decyzję w sprawie jego wniosku o dobrowolne poddanie się karze podejmie sąd.