O ujednolicenie przepisów na całym jeziorze walczy kilkudziesięcioosobowa grupa mieszkańców - zwolenników sportów wodnych, przeciw jest kilkaset osób. Gmina Buk dopuszcza pływanie motorówkami po swojej stronie, a trudno wyrysować linię na środku jeziora. Skutery dopływają do kąpieliska, jest to bardzo niebezpieczne. Pojawił się też wodolot, hałas jest niewiarygodny - podkreślają protestujący.
- Z powodu protestów radni powiatu poznańskiego postanowili o skierowaniu sprawy do konsultacji społecznych - mówi starosta poznański Jan Grabkowski. Trudno połączyć interesy ludzi, którzy mieszkają wokół i tych, którzy chcą korzystać z tego jeziora, dlatego sprawa trafi do prac w komisji - dodaje starosta.
W konsultacjach wezmą udział wszystkie zainteresowane strony. Decyzja ma zapaść jeszcze w tym sezonie turystycznym.
Swoja drogą, wędkarze maja we władaniu prawie wszystkie jeziora w Polsce, może z wyjątkiem niektórych mazurskich, ale tam jezior pod dostatkiem.
Może by się podzielili z innymi choć niektórymi jeziorami, albo czasem użytkowania?