W Gnieźnie radnych miejskich oburzyło finansowanie z publicznych pieniędzy artysty o pseudonimie Marszałek Pizdudski, który wystąpił na festiwalu literackim "Preteksty". Co nie podoba się radnym? Co na to prezydent Gniezna Tomasz Budasz?
Radni z Gniezna mówią, że ich zdaniem nie jest wielkim problemem to, że Marszałek Pizdudski wystąpił - tylko, że ten występ sfinansował samorząd. Występ wspomnianego artysty - na imprezie firmowanej i finansowanej przez miasto - to jakby promocja wulgaryzmów i obsceniczności - mówią niektórzy radni. - Jestem oburzony, że to jest w przestrzeni publicznej i to miasto Gniezno to firmuje. Wstydzę się, tego że pozwala na to prezydent Gniezna i jego pracownicy - mówi radny Ryszard Niemann.
Dlaczego miejscy urzędnicy zaprosili na literacki festiwal kontrowersyjnego artystę? Po co wulgaryzmy w sztuce? Kiedy są dopuszczalne? Gdzie jest granica pomiędzy chamstwem a sztuką? - o to Rafał Muniak zapytał dyrektor gnieźnieńskiego teatru Joannę Nowak, która nie unika w swoich sztukach wulgaryzmów.
Jeszcze nie uspokoiło się zamieszanie w związku z występem Marszałka Pizduskiego, a w Gnieźnie, na miejskim festiwalu filmowym " Offeliada" w Gnieźnie zaprezentowano budzący kontrowersje film " Polskie gówno"....
Jak Państwo przyjmują przepełnione wulgaryzmami i wulgarnością sztuki, przedstawienia? Czy niezgoda na finansowanie wulgarnego występu np. z kasy miasta - to cenzura? Czy może występujący przeciwko wulgarności sztuki i odmawiający jej finansowania z publicznych środków mają rację? Czy protest przeciwko występowi Marszałka Pizdudskiego w Gnieźnie to burza w szklance wody? Czy problem wart poważnej dyskusji?
Rafał Muniak/tj/int
Wtedy by była czysta sytuacja.