Każdy biega w swoim tempie i sam wyznacza sobie dystans. Dla wprawionych biegaczy wyznaczono 5 kilometrowy odcinek. Trasa biegnie wzdłuż rzeki Prosny.
- Jest to o tyle wyjątkowe, że nie jest to wyścig, ale bieg- spotkanie dla każdego bez względu na wiek i aktywność fizyczną. U nas nikt nie będzie sam i nie będzie ostatni, ponieważ mamy takiego wolontariusza, który zamyka stawkę. Można ten dystans przebiec, przejść, przetruchtać. Za granicą w tej chwili nawet lekarze wypisują parkrun na receptę. Tu jest taka atmosfera, dla której chce nam się co sobotę tutaj przychodzić - mówi jedna z organizatorek Weronika Wodiczko.
W sobotę na starcie stanęło prawie 100 biegaczy. Na mecie czekał na wszystkich urodzinowy tort.