Kobieta źle poczuła poczuła się rano, 4 lutego, w czasie przygotowań do wyjścia do pracy. Jak mówi jej matka, krzyczała z bólu. Syn zadzwonił po pogotowie, dyspozytor odmówił przysłania karetki. Potem jeszcze raz. Po trzecim telefonie matkę postanowił odwieźć do szpitala syn. Po drodze zatrzymywali się, bo kobieta wymiotowała z bólu. W końcu straciła przytomność. Syn wyciągnął ją z samochodu i podjął reanimację. Kilkanaście minut później nadjechała karetka pogotowia, która przejęła pacjentkę i zawiozła do szpitala w Czarnkowie. Tam stwierdzono zgon.
Przyczyną śmierci 43-letniej mieszkanki Połajewa był zawał. Sprawę wyjaśnia Szpital Specjalistyczny w Pile, któremu podlegają dyspozytorzy pogotowia w pilskim Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Postępowanie w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Trzciance.